Atak na żołnierzy przy granicy. Strażnik widział nagranie. "Współczuję"

- To nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy tam, aby chronić polską granicę - tak strażnicy graniczni z Podlasia w rozmowie z o2.pl komentują głośne nagranie ze wsi Wyczółki. Funkcjonariusze uważają, że skandaliczny atak na polskich żołnierzy na granicy to "incydent". Mówią nam o relacjach z mieszkańcami przygranicznych wsi.

Awantura na granicy polsko-białoruskiejAtak na żołnierzy przy granicy. Strażnik widział nagranie. "Współczuję"
Źródło zdjęć: © X | PyloMelo
Marcin Lewicki

Wyzwiska, opluwanie, obraźliwe gesty, a nawet pokazywanie gołych pośladków. Z tym wszystkim musieli zmierzyć się polscy żołnierze, którzy zostali zaatakowani przez grupę młodych ludzi. Do tych skandalicznych scen doszło w miejscowości Wyczółki (pow. siemiatycki) w nocy z soboty na niedzielę (13/14.07).

Jeden z żołnierzy nagrał agresywną grupę, a wideo ze zdarzenia trafiło do sieci. Nie publikujemy go ze względu na liczbę padających tam wulgaryzmów i nagość. Nagranie wstrząsnęło jednak opinią publiczną. Głos w sprawie zabrała już policja, MON, a teraz również straż graniczna.

To nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy tam, aby chronić polską granicę. Współczuję chłopakom, bo wykonują tu dobrą robotę. Nie rozumiem ataku w ich stronę - mówi nam funkcjonariusz straży granicznej, który stacjonuje na polsko-białoruskiej granicy.

Mężczyzna ujawnia, że nie spotkał się nigdy z tak ogromną falą agresji. Podkreśla, że "owszem, zdarzały się zaczepki, ale głównie ze strony pijanych, pojedynczych osób".

Nie widziałem nigdy, aby ktoś w tak bulwersujący sposób potraktował strażników granicznych. Były drobne incydenty, ale to rzadkość. Wiadomo, są emocje, bo temat migrantów 'grzeje'. Nikt mi jednak nigdy nie pokazał gołych pośladków - ujawnia inny stacjonujący przy granicy strażnik w rozmowie z o2.pl.

"Mamy dobre relacje z okolicznymi mieszkańcami"

Jak wyglądają relacje strażników granicznych z mieszkańcami przygranicznych wsi? Okazuje się, że są one bardzo dobre. Z niektórymi osobami funkcjonariusze znają się już bardzo dobrze.

Ludzie nas wspierają, są empatyczni i mili. Spotykamy się z życzliwością mieszkańców. Z niektórymi ludźmi jesteśmy po imieniu. Te osoby nie mogły mieszkać przy granicy - twierdzi funkcjonariusz.

Dodajmy, że z ustaleń o2.pl wynika, że osoby, które zaatakowały żołnierzy, brały udział w uroczystości zaślubin dwóch aktywistek. Jedna ze wspomnianych panien młodych była cudzoziemką, zaś druga pochodziła z Wyczółek. Większość gości pochodziła spoza rejonu. Część to osoby z zagranicy (m.in. z Australii).

Pytany o zachowanie żołnierzy strażnik mówi, że "wojskowi zachowali się bardzo dobrze".

Nie dali się sprowokować, wykonywali swoje czynności. Sam zrobiłbym to samo - tłumaczy nam strażnik.

Straż graniczna potwierdza: "Takie sytuacje to rzadkość"

W rozmowie z o2.pl mjr SG Katarzyna Zdanowicz potwierdza, że do ubliżania funkcjonariuszom dochodzi rzadko. Rzeczniczka podlaskiego oddziału straży granicznej dodaje, że "ogólny obraz współpracy z mieszkańcami jest bardzo dobry".

Potwierdzam słowa kolegów, którzy z panem rozmawiali. Mamy bardzo dobre relacje z okolicznymi mieszkańcami. Mogą się zdarzyć drobne incydenty, ale to jest niezauważalny odsetek. Możemy liczyć na wsparcie lokalnej społecznosci - mówi nam mjr Zdanowicz.

Przedstawicielka straży granicznej z Podlasia dodaje, że "w razie gdyby doszło do podobnej sytuacji, funkcjonariusze powinni zachowywać się podobnie jak żołnierze na nagraniu".

Powinni dokończyć czynności służbowe i zachować spokój. W międzyczasie procedury nakazują też wezwanie policji, która powinna zająć się sprawą - tłumaczy rzeczniczka podlaskiej straży granicznej.

Dodajmy, że policjanci przeprowadzają czynności wobec osób, które ubliżały żołnierzom. Z ostatniego komunikatu policji z Podlasia wynika, że uczestnicy zdarzenia zostali ukarani.

Wszczęto dochodzenie w sprawie znieważenia i naruszenia nietykalności żołnierza, przesłuchano 2 organizatorów, nałożono 15 mandatów za zakłócanie porządku, tamowanie ruchu i niewskazanie osoby, 2 obwinionych z zarzutami, kolejni po zatrzymaniu paszportów wezwani, kolejni ustaleni - informują przedstawiciele policji na Podlasiu za pośrednictwem serwisu X.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
26-latka zabiła trójkę motocyklistów. Szokująca decyzja sądu
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę