"Bardzo ważna zmiana". Zauważone w rosyjskiej telewizji

Wygląda na to, że nawet kremlowska propaganda zaczyna dostrzegać możliwość klęski na froncie. Co wtedy stanie się z Rosją? Eksperci zauważają, że w ostatnich dniach zmieniła się retoryka rządowych mediów w Rosji.

"Bardzo ważna zmiana". Zauważone w rosyjskiej telewizji
Rosyjska propaganda zaczyna zauważać, że na froncie źle się dzieje (Twitter)

Eksperci zauważyli, że w ostatnich dniach zmieniła się retoryka rządowych mediów w Rosji. A jeśli zmienia się sposób mówienia o "specjalnej operacji wojskowej" i to tak znacząco, to nie jest przypadek.

Czyżby w Moskwie szykowali się na klęskę?

Ukraińcy ruszyli na rosyjskie pozycje. Rozpoczęła się kontrofensywa. Choć bój jest zacięty po obu stronach, sądząc po tym, co emituje rosyjska telewizja, nastroje nie są zbyt optymistyczne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Aleksander Niewzorow burzy mit wielkiej Rosji: Nie ma żadnej tajemniczej rosyjskiej duszy

A co będzie z Rosją, gdy dozna porażki w wywołanej przez siebie wojnie?

Margarita Simonian, szefowa propagandowej Russia Today, zaczęła na antenie snuć wizje zakończenia "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie. Tak od początku wojny w propagandowym przekazie nazywana jest inwazja.

Już sam fakt, że ktoś w Moskwie pozwala sobie na takie rozważania, to wydarzenie.

Goście byli zgodni, że o wygranej będzie można mówić tylko wtedy, gdy uda się pokonać wojska ukraińskie. Każdy inny scenariusz, czyli choćby plan pokojowy, będzie dla Rosji porażką.

Simonian stwierdziła nawet, że ma swoją wizję pokoju, który "satysfakcjonowałby całą Rosję". I trzeba powiedzieć, że mocno przeszarżowała w oczekiwaniach.

Zdaniem propagandystki Rosja winna zachować wszystkie zdobyte w Ukrainie ziemie. Do tego w skład Federacji Rosyjskiej winny wejść te tereny, których mieszkańcy opowiedzą się za przyłączeniem do Rosji (to znana od lat figura retoryczna propagandy Kremla).

Co jeszcze? Rosja winna zapewnić ochronę swoim stronnikom i zapewnić sobie neutralność Ukrainy.

Rosyjscy propagandyści wciąż pytają, co się stanie, jeśli Rosja nie wygra. Jakie mogą być opcje "planu pokojowego"? Bardzo ważna zmiana w ich retoryce - zauważa ukraiński polityk Anton Heraszczenko.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Co przez to rozumieć? Zapewne podporządkowanie Kijowa Moskwie, o czym od początku inwazji mówią propagandyści i o czym wspominał Władimir Putin.

Wojna informacyjna to część wojny - przyznała bez ogródek Margarita Simonian, jedna z ulubienic Władimira Putina.
Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić