Jacek Dyrdak| 

Bez maseczki w komunikacji miejskiej. Pokazali, co się może stać

42

Krótkie wideo, które przygotowali naukowcy z Uniwersytetu Oregonu w USA, pokazuje, jak łatwo może się roznosić koronawirus w środkach komunikacji publicznej.

Zakażona osoba bez maseczki nie musi nawet kaszleć, żeby zarazić.
Zakażona osoba bez maseczki nie musi nawet kaszleć, żeby zarazić. (YouTube)

Alarmujące nagranie. Symulacja pokazuje, co się dzieje, jeśli nie zachowuje się zasady dystansu społecznego. Widać, jak kropelki zakażonej osoby błyskawicznie pokrywają osobę siedzącą naprzeciwko.

Zakażona osoba nie musi nawet kichać ani kaszleć. Wystarczy, że mówi. Nawet samo oddychanie sprawia, że może dojść do zakażenia.

Jeśli oddychasz i mówisz, kropelki nie zawędrują tak daleko, ale i tak zawędrują na tyle daleko, aby dotrzeć do twojego kolegi siedzącego naprzeciwko albo do kogoś, z kim rozmawiasz – ostrzega dr Julian Tang z Uniwersytetu w Leicester w rozmowie z BBC.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Łukasz Szumowski: nie mam sobie nic do zarzucania jeśli chodzi o aferę maseczkową

W przypadku kichnięcia kropelki mogą zawędrować na odległość ok. 7 metrów. To więcej niż podczas rozmowy, ale symulacja z USA pokazuje, że nawet w trakcie zwykłej pogawędki wędrują stosunkowo daleko.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Maseczki w komunikacji miejskiej. Konieczność?

Ponieważ kropelki tak łatwo się roznoszą, naukowcy podkreślają, że nadal trzeba nosić maseczki ochronne w komunikacji miejskiej i w podobnych miejscach o zamkniętej przestrzeni. Wzywają też do zachowania zasady dystansu społecznego i mycia rąk.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić