Białorusinka była jego szefową w Polsce. A potem? "Protokół ratunkowy"
Jak informuje argentyński dziennik "Diario Norte", w mieście Resistencia (prowincja Chaco, Argentyna) uratowano 24-letnią obywatelkę Białorusi, która padła ofiarą przemocy domowej i bezprawnego pozbawienia wolności. Sprawcą był jej partner, z którym nawiązała relację podczas pracy w Polsce.
Alexandra poznała swojego oprawcę w jednej z polskich firm, gdzie pełniła funkcję kierowniczą. On był pracownikiem fabryki. Po pewnym czasie mężczyzna zaproponował jej wspólny wyjazd do Argentyny. "Podróż została zorganizowana przez jego ojca, który kupił bilety" – relacjonowała Alexandra w rozmowie z "Diario Norte". Po przylocie para udała się z Buenos Aires do rodzinnego miasta mężczyzny – Resistencia.
Sielanka szybko przerodziła się w koszmar. Alexandra opowiada, że wkrótce po przybyciu do Argentyny zachowanie partnera diametralnie się zmieniło. "Na początku były to małe kłótnie, ale kiedy przyjechaliśmy do Argentyny, zaczął być agresywny. Tam taki nie był" – wyznała w rozmowie z dziennikiem "Diario Norte". Z czasem przemoc przybrała formę werbalną, emocjonalną i fizyczną. Kobieta była zamykana w domu, izolowana i terroryzowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemoc wobec dzieci. Niewiarygodne, do czego są w stanie posunąć się matki w szpitalach
Ratunek dzięki anonimowemu zgłoszeniu
Kluczową rolę w ocaleniu Alexandry odegrała sąsiadka, która zauważyła ją płaczącą na podwórku. Kilka dni później kobieta złożyła anonimowe zawiadomienie. Informacja pozwoliła na aktywację protokołu ratunkowego.
To był zwykły dzień. Byłam w domu z córką, a on grał na komputerze. Usłyszałam głosy i kiedy wszedł, wiedziałam, że to policja. Kazał mi wyjść z dokumentami – opisała Alexandra moment interwencji.
Akcja ratunkowa została przeprowadzona przez Podsekretariat ds. Płci, wspólnie z Ministerstwem Rządu, Prokuraturą, Komisariatem Policji Kobiecej i Sądownictwem. Jak podkreśliła Sonia Valenzuela, koordynatorka operacji, jednym z głównych wyzwań była bariera językowa. "W ciągu kilku godzin udało nam się uzyskać wsparcie sądowe, policyjne i tłumacza. Ważne było, aby wiedziała, że zamierzamy ją uratować" – wyjaśniła Valenzuela.
Kobieta chce wrócić na Białoruś
Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o przestępstwa bezprawnego pozbawienia wolności oraz przemocy ze względu na płeć. Alexandra została objęta ochroną państwową. Przeszła ocenę interdyscyplinarnego zespołu i obecnie przebywa w bezpiecznym miejscu, oczekując na repatriację na Białoruś.
Władze prowincji Chaco zapewniły jej wsparcie psychologiczne i prawne. "To bardzo silna młoda kobieta. W tym tygodniu mogła po raz pierwszy wyjść z domu, napić się kawy, zacząć żyć jak każda inna dziewczyna w jej wieku" – powiedziała Sonia Valenzuela. Obecnie Alexandra przygotowuje się do powrotu do rodzinnego kraju wraz z córką.
Patrząc w przyszłość, młoda kobieta pragnie przede wszystkim normalności: życia w wolności, szacunku i poczucia bezpieczeństwa. Postanowiła opowiedzieć swoją historię, by inne kobiety wiedziały, że nie są same. O sprawie pisała również "La Nación", druga co do wielkości gazeta w Argentynie, co podkreśla wagę i rozmiar tej tragedii oraz znaczenie solidarności i systemowego wsparcia dla ofiar przemocy.