Biegł po wodzie, ważył tonę. Niesamowite nagranie z Alaski
Do sieci trafiło niesamowite nagranie z łosiem, który "chodzi po wodzie". Kristy Paniptchuk z Alaski sfilmowała zwierzę podczas spływu po rzece swoją motorówką. Szybko też wyjaśniła, jak doszło do tego, że łoś ważący 1000 kg może biec po tafli wody.
Wideo zostało nagrane przez Kristy Paniptchuk, gdy płynęła w górę rzeki na swojej łodzi motorowej. W pewnym momencie tuż przed dziobem przebiegł ogromny łoś, który chciał się przedostać na drugi brzeg.
Czytaj także: TOK FM: "Popełniliśmy błąd, przepraszamy"
Nagranie stało się hitem w sieci. Zarówno na Facebooku, Twitterze i TikTokju przekazywano je dalej i często komentowano. Wiele osób nie mogło uwierzyć, jak takie potężne zwierzę, może chodzić po wodzie.
Sceptyczni użytkownicy mediów społecznościowych nie byli pewni, czy wideo jest prawdziwe, a niektórzy sugerowali, że to montaż. Inni twierdzili, że Bóg interweniował a zwierzę powinno nazywać się Mooses - po Mojżeszu, który rozdzielił Morze Czerwone.
Sceptyczni użytkownicy mediów społecznościowych nie byli pewni, czy wideo jest prawdziwe, a niektórzy sugerowali, że to montaż. Inni twierdzili, że Bóg interweniował a zwierzę powinno nazywać się Mooses - po Mojżeszu, który rozstąpił Morze Czerwone.
Czytaj także: Śmiertelny makaron. Nie żyje 9 osób