Bijatyka na weselu w Kielcach. Polała się krew

Nie tak swoje wesele wyobrażała sobie para młoda, która organizowała zabawę w jednym z lokali w Kielcach. W nocy z soboty na niedzielę (7/8 października) doszło do krwawej bójki między dwoma uczestnikami imprezy. Jeden z nich był opatrywany. Interweniowała policja.

Podczas wesela w jednym z kieleckich lokali doszło do krwawej bijatykiPodczas wesela w jednym z kieleckich lokali doszło do krwawej bijatyki
Źródło zdjęć: © Gatty Images | Hiraman
Rafał Strzelec

Ślub i wesele to wyjątkowe wydarzenie w życiu nowożeńców. Po miesiącach przygotowań młoda para w końcu mówi sakramentalne "tak", a po uroczystości w kościele lub urzędzie jest czas na imprezę z rodziną i przyjaciółmi.

Nowożeńcy z pewnością chcieliby uniknąć przykrych incydentów, jednak jak alkohol pity w dużych ilościach na weselu potrafi doprowadzić do scysji. Do awantury doszło podczas imprezy weselnej w Kielcach, gdzie naprzeciw sobie stanęło dwóch gości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ile dać do koperty na wesele? Pada najczęściej jedna kwota

Bijatyka na weselu w Kielcach

"Echo Dnia" relacjonuje, iż wszystko zaczęło się około godziny 4.00 nad ranem w niedzielę (8 października). Jak czytamy, "dwóch gości, bawiących się na jednym weselu, zaczęło się kłócić, a potem w ruch poszły pięści".

Pozostali uczestnicy imprezy zrobili wszystko, aby nie doszło do krwawej jatki. Niestety, w wyniku szamotaniny jeden z weselników doznał rozcięcia łuku brwiowego. Polała się krew. Konieczna była interwencja służb medycznych i funkcjonariuszy policji.

Między dwoma przebywającymi tam osobami doszło - najpierw do utarczki słownej, a potem do przepychanek. Jedna z osób doznała rozcięcia łuku brwiowego, druga zaś oddaliła się z miejsca przed przybyciem patrolu. Poszkodowany został poinformowany przez policjantów o trybie zgłaszania sprawy uszkodzenia ciała, ale nie chciał składać zawiadomienia - opisuje w rozmowie z "Echem" młodszy aspirant Małgorzata Perkowska – Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Rekordowa awantura na weselu

Niestety, w Polsce co jakiś czas dochodzi do takich sytuacji. Jest to z pewnością przykre dla nowożeńców i ich bliskich. Dobrze jednak, że sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.

Tak było w listopadzie 2022 roku w miejscowości Runcorn w północno-zachodniej Anglii. To właśnie tam doszło do jednej z największych awantur na weselach w historii - spośród 60 osób, które brały udział w weselu, aż 40 uczestniczyło w bójce, która zaczęła się od niewielkiej kłótni. W ruch poszły krzesła, stoły, szklanki, a nawet gaśnice. Mundurowi mieli problem, by opanować sytuację. W końcu udało się to uczynić, a osiem osób zostało zatrzymanych.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Mieli studiować w Rosji. Obaj zginęli na froncie
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Zapytali Putina o partnerkę. Odpowiedział jednym słowem
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Trump znów to zrobił. Biały Dom komentuje
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Wprowadzili martwą 89-latkę na pokład samolotu. Doniesienia w Hiszpanii
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Zakonnica usłyszała zarzuty. W tle znęcanie
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Lampki choinkowe. Jak wpływają na rachunki za prąd?
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Wskazał słaby punkt Rosji. Przypomniał reakcję Putina
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Tragedia w Hiszpanii. Fala porwała niemiecką turystkę
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Dramatyczny widok na drodze. Niektórzy bagatelizowali zagrożenie
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ujawniono akta Epsteina. Kolejne zdjęcia z byłym księciem Andrzejem
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Ich synowie chodzą do seminarium. "Praktycznie nie ma lekcji"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"
Zachwyt nad policyjną kontrolą. "Są normalni funkcjonariusze"