Szokujące, co zrobił. Watykan zajmie się sprawą proboszcza z Tarnobrzegu

69

Dochodzenie ws. możliwych zaniedbań abp. Andrzeja Dzięgi dot. molestowania seksualnego osoby niepełnoletniej przez duchownego dobiegło końca. Mowa o sprawie księdza Józefa G., który niedawno został skazany na trzy lata pozbawienia wolności za molestowanie ministranta. Jego przewinieniami zajmie się Watykan.

Szokujące, co zrobił. Watykan zajmie się sprawą proboszcza z Tarnobrzegu
Ksiądz (Pixabay)

O sprawie informują "Super Nowości". Ujawniono m.in., że z ustaleń śledczych wynika, że gdy w 2006 roku pokrzywdzony zgłosił się do biskupa i opowiedział mu, że był molestowany przez proboszcza Józefa G., kapłan został decyzją biskupa Andrzeja Dzięgi przeniesiony z tarnobrzeskiej parafii do innej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Nadal uczył w szkole, a ponadto zachował funkcję proboszcza. Nie poniósł żadnych konsekwencji karnych za czyny, których się dopuścił.

Tę sprawę jako pierwszy nagłośnił w 2020 roku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Gdy zapoznał się z historią pokrzywdzonego, napisał w tej sprawie list do prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka, delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Później ze sprawą mogli się zapoznać inni wysoko postawieni duchowni.

Pokrzywdzony znów przesłuchany. "Miałem obawy"

W minionym tygodniu w lubelskiej kurii został przesłuchany ministrant, którego skrzywdził ks. Józef G. Dziś ma 27 lat, a w czasie molestowania przez duchownego był zaledwie 12-letnim chłopcem.

Po poprzednich doświadczeniach miałem pewne obawy przed kościelnym przesłuchaniem. Byłem jednak mile zaskoczony. Podczas spotkania w kurii lubelskiej panowała bardzo dobra atmosfera, której się nie spodziewałem - mówi cytowany przez "Więź" tarnobrzeżanin.

Ksiądz Józef G. został skazany na 3 lata pozbawienia wolności. Zarzucono mu dopuszczenie się innych czynności seksualnych i kierowanie groźby. Ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym przez 8 lat, nie może prowadzić działalności związanej z wychowaniem, edukacją małoletnich lub opieką małoletnich przez 8 lat, a ponadto został zobowiązany do wypłacenia pokrzywdzonemu 20 tys. złotych w ramach nawiązki. Musi też pokryć koszty zastępstwa adwokackiego w wysokości 10 tys. zł oraz zapłacić ponad 5 tysięcy złotych innych kosztów sądowych.

Śledczy sprawdzali, czy rzeczywiście abp Andrzej Dzięga nie zareagował właściwie na doniesienia o molestowaniu dziecka przez księdza Józefa G. Koniec dochodzenia w tej sprawie zbiegł się w czasie z przyznaniem metropolicie szczecińsko-kamieńskiemu przez Katolicki Uniwersytet Lubelski nagrody im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia "za szerzenie zasad katolickich", co wywołało ogromną burzę.

Sprawa Józefa G. trafi do Watykanu. Przeanalizowane zostaną nie tylko przewinienia tego duchownego, ale i możliwe zaniedbania.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić