aktualizacja 

Błachowicz nie wytrzymał po śmierci 8-latka. "Kamilku..."

54

Śmierć ośmioletniego Kamilka z Częstochowy poruszyła całą Polskę. Po tym, jak lekarze nie zdołali uratować skatowanego chłopca, głos zabierają między innymi sportowcy. Bardzo mocne oświadczenie wydał zawodnik UFC Jan Błachowicz.

Błachowicz nie wytrzymał po śmierci 8-latka. "Kamilku..."
Jan Błachowicz zareagował na śmierć Kamilka (AKPA)

Ośmioletni Kamilek przeżył istny koszmar. Chłopczyk został skatowany przez swojego ojczyma. Śledczy ustalili, że 27-letni Dawid B. polał dziecko wrzątkiem, a następnie z całej siły rzucił na rozpalony piec węglowy.

Chłopca nikt nie ratował. Przez kilka dni nie zabrano go do lekarza. Cierpiał w samotności, przykryty brudnym kocem w pobliżu pieca.

W końcu dziecko trafiło do szpitala. Niestety, lekarze przegrali walkę o jego życie. Tragedia poruszyła całą Polskę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "To wyjątkowo perfidne". Budka ostro o wpisie Ziobry po śmierci Kamilka

Teraz do wielkiego dramatu odniósł się Jan Błachowicz. Były mistrz UFC absolutnie nie gryzł się w język.

- Jestem wściekły i nie nazwę osób, które zabiły Kamilka ludźmi. To potwory w ludzkiej skórze, które nie zasługują na litość. Problemem jest nie tylko dziurawy od lat system, ale także to, że ludzie wybierają nie widzieć takich sytuacji - podkreślił na Facebooku.

A niestety, wokół nas jest ich więcej i cierpią niewinne dzieci. Nie możemy dopuścić do kolejnych tragedii. To nie może skończyć się na dzisiejszym oburzeniu i powrocie do codziennego życia. Zło karmi się obojętnością i bezczynnością. Nie bagatelizujmy żadnych objawów. Otwórzmy oczy i reagujmy gdy mamy podejrzenie, że dzieje się coś złego. Kamilku, tak mi przykro. Zasługiwałeś – jak każde dziecko – na dużo lepszy los - podsumował.

Anna Lewandowska po śmierci Kamilka

Żona Roberta Lewandowskiego również uznała, że nie może milczeć w tej sprawie. "To będzie inny post niż zwykle, ale nie potrafię przejść obojętnie obok historii Kamilka, o której piszą wszystkie media. Nie potrafię sobie wyobrazić, jak złym trzeba być człowiekiem, aby podnieść rękę na dziecko, uderzyć czy wyrządzić mu krzywdę" - napisała na Instagramie.

Poza nimi, jesteśmy także my - społeczeństwo. Często wiele osób udaje, że nie widzi, nie słyszy, bo tak wygodniej, tak łatwiej... po co wtrącać się w nie swoje sprawy? A właśnie po to, by w takich sytuacjach chronić dzieci, które w zderzeniu z agresją dorosłych są całkowicie bezbronne - dodała.

Zaapelowała też o zachowanie czujności. - Uczmy nasze dzieci, aby w szkole także zwracały uwagę na to, dlaczego kolega czy koleżanka z klasy ma złamaną rękę albo siniaki. Niech zapytają, co się stało… Nie bądźmy obojętni - niby tak proste, a jednak takie trudne - podsumowała Lewandowska.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić