Bohaterka "Kuchennych Rewolucji" z zarzutami. Nie do wiary, co miała zrobić w radiowozie

298

Jako uczestniczka "Kuchennych Rewolucji" Justyna W. nie zyskała sympatii widzów. Swoim ostatnim wybrykiem 42-latka raczej nie naprawi reputacji. Kobieta trafiła na policyjny dołek po tym, jak... zaatakowała nożem swojego partnera. W dodatku, w radiowozie dopuściła się nieobyczajnego zachowania.

Bohaterka "Kuchennych Rewolucji" z zarzutami. Nie do wiary, co miała zrobić w radiowozie
Justyna W. usłyszała zarzuty (TVN, zrzut ekranu)

Justyna W. dała się poznać polskim widzom jako bohaterka "najbardziej kontrowersyjnego" odcinka "Kuchennych Rewolucji". Takim mianem określono odcinek programu, w którym Magda Gessler podjęła się metamorfozy katowickiego bistro "Le Papillon Noir".

"Królowa polskiej gastronomii" nie przypadła do gustu właścicielce lokalu. Podczas kręcenia rewolucji Justyna W. m.in. wyprosiła Magdę Gessler ze swojej restauracji słowami: "zamknij drzwi z drugiej strony", użyła także określenia, że jest taką samą "s*ką" jak gwiazda TVN-u.

Mimo chęci Magdy Gessler katowickiej restauracji nie udało się pomóc, a widzowie uznali właścicielkę za bezczelną i wulgarną. Justyna W. jednak najwyraźniej nie chce pozwolić, by Polacy o niej zapomnieli. W miniony piątek znowu dała o sobie znać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Magda Gessler o 70. urodzinach. Mówi, czego życzy sobie z tej okazji na kolejne lata

Bohaterka "Kuchennych Rewolucji" usłyszała zarzuty

Jak dowiedział się "Fakt", 25 sierpnia 44-letni partner Justyny W. zadzwonił na policję w Jaworznie. Poinformował, że jego partnerka jest agresywna i zaatakowała go nożem. Rzeczniczka jaworskiej komendy potwierdziła zgłoszenie.

Na miejscu okazało się, że 42-letnia kobieta jest pod wpływem alkoholu i bardzo się awanturowała. Znieważyła policjantów, a jednego z nich uderzyła w twarz - przekazała "Faktowi" sierż. sztab. Justyna Wiszowaty.

44-latek na szczęście nie doznał poważnych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało, że napastniczka miała 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Funkcjonariusze zdecydowali, że kobieta trafi na 48 godzin do policyjnego aresztu.

"Nieobyczajny wybryk" w radiowozie

Według nieoficjalnych informacji pozyskanych przez tabloid, podczas podróży radiowozem Justyna W. miała... załatwić potrzebę fizjologiczną na siedzeniu.

Mogę tylko powiedzieć, że doszło do nieobyczajnego wybryku tej kobiety -skomentowała Justyna Wiszowaty.

42-latka usłyszała już zarzuty znieważenia czterech funkcjonariuszy i naruszenia nietykalności policjanta, za co grozi jej do 3 lat więzienia. Jej partner nie złożył zawiadomienia o ugodzeniu nożem.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić