Brakuje miejsc, zamówili kontener na zwłoki. Umiera 80 proc. pacjentów
Sytuacja pandemiczna w Polsce jest coraz gorsza - tylko w czwartek odnotowano ponad pięć tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem. W szpitalach zaczyna powoli brakować miejsc. W Szpitalu Południowym na warszawskim Ursynowie przepełnione jest prosektorium. Kierownictwo placówki musiał działać.
Trwa czwarta fala koronawirusa. Liczba zakażonych rośnie, coraz więcej jest także osób, które wymagają hospitalizacji. W Szpitalu Południowym w Warszawie powoli zaczyna brakować miejsc dla pacjentów covidowych.
Czytaj także: Na piwo do Czech? Lepiej uważaj, sielanka się skończyła
Budynek był szykowany na normalny szpital. Szpital covidowy wymaga więcej miejsc w prosektorium. COVID-19 ma po prostu wysoką śmiertelność. Umiera nawet 80 proc. pacjentów, którzy przebywają pod respiratorami - powiedział Artur Krawczyk, prezes Szpitala Południowego na warszawskim Ursynowie, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Aktualnie zajętych jest 226 spośród 260 łóżek. Ponadto przygotowano 40 łóżek respiratorowych, z czego zaledwie sześć jest wolnych. Na tym nie koniec problemów stołecznej placówki.
W prosektorium zabrakło miejsc. Szpital reaguje
Miejsc zabrakło już w prosektorium. Prezes szpitala zamówił już u wojewody mazowieckiego dodatkowy kontener na zwłoki. Pochodzi z rezerw rządowych i może pomieścić dwadzieścia ciał. Już teraz jest częściowo zajęty.
Koronawirus w Polsce. Coraz więcej zakażeń
W czwartek 21 października odnotowano 5592 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 46 osób. Łącznie, od początku pandemii, pozytywny wynik testu otrzymało blisko trzy miliony osób.