Brawurowa ucieczka z komisariatu w Częstochowie. 28-latek wyszedł przez okno

42

W piątek, 1 marca częstochowska policja urządziła obławę na mężczyznę, który zbiegł z komisariatu przy tamtejszej ul. Kiedrzyńskiej. Wystarczyła chwila nieuwagi, a skuty kajdankami 28-latek wyskoczył przez okno. O sprawie informuje częstochowska "Gazeta Wyborcza".

Brawurowa ucieczka z komisariatu w Częstochowie. 28-latek wyszedł przez okno
28-latek przybiegł na komisariat, a potem z niego uciekł (Google Maps, Pixabay)

Ta historia mogłaby stanowić inspirację zarówno dla samego Barei, jak i dla twórców amerykańskich filmów sensacyjnych. Choć nie brakuje w niej również wątków dramatycznych.

W piątek, 1 marca około godz. 15, policja w całej Częstochowie została postawiona na równe nogi. Wszystko za sprawą 28-letniego mężczyzny, który – wykorzystując chwilę nieuwagi funkcjonariuszy – uciekł z III Komisariatu Policji przy ul. Kiedrzyńskiej. Oczekujący na przewiezienie do sądu 28-latek był skuty kajdankami, a mimo to zdołał wyskoczyć przez okno parterowego budynku.

Jak opisuje częstochowska "Wyborcza", w miasto natychmiast ruszyły radiowozy i samochody cywilne wszystkich policyjnych formacji. Niektórzy funkcjonariusze ruszyli w pościg pieszo, przeczesując okoliczne pola. Jak się okazało, mężczyzna przeszedł ok. 4 km. Wpadł w ręce policji na ul. Gruszowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pomysł nowego zakazu w Warszawie. Mieszkańcy mocno podzieleni ws. nocnej prohibicji

Naskarżył na partnerkę, a potem ją pobił

"Wyborcza" dowiedziała się, dlaczego 28-latek trafił na komisariat. W tej opowieści nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji.

Zaczęło się od tego, że mieszkaniec Częstochowy pokłócił się ze swoją partnerką podczas suto zakrapianej imprezy. Zdenerwowana kobieta wyszła z domu i wsiadła do samochodu. 28-latek w ramach zemsty udał się na komisariat i powiedział policjantom, że jego partnerka jeździ pijana po Częstochowie. Ale na tym nie poprzestał.

Kobieta została zatrzymana i usłyszała zarzut jazdy pod wpływem alkoholu. Gdy wróciła do domu, 28-latek rzucił się na nią z pięściami. Pobita kobieta uciekła... na komisariat. Jej partner pobiegł za nią.

Zostawili dzieci bez opieki

Pochłonięta awanturą para "zapomniała", że w domu są małe dzieci, które wymagają opieki. Na szczęście maluchom nic się nie stało, ponieważ sąsiedzi usłyszeli cichy płacz dobiegający z mieszkania i w porę zareagowali, wzywając służby.

Policjanci zgłosili sprawę do sądu rodzinnego, a dzieci w wieku 6 lat oraz 3 miesięcy trafiły do rodziny zastępczej.

28-latek początkowo usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną, potem doszedł mu zarzut próby ucieczki i ukrywania się. Wobec mężczyzny zastosowano tymczasowy areszt.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić