Był pijany, potrącił kobietę na pasach i uciekł. Grozi mu 16 lat więzienia

Do wypadku doszło w sobotę, 5 października na ul. Gałczyńskiego w Płocku. 37-letni kierowca potrącił na przejściu dla pieszych 57-letnią kobietę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz grozi mu 16 lat więzienia.

Kierowca potrącił 57-latkę i uciekł z miejsca zdarzeniaKierowca potrącił 57-latkę i uciekł z miejsca zdarzenia
Źródło zdjęć: © Policja Mazowiecka
oprac.  APOL

W Płocku 37-letni kierowca forda został tymczasowo aresztowany po tym, jak potrącił na przejściu dla pieszych 57-letnią kobietę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna był pijany.

Do wypadku doszło w sobotę, 5 października na ul. Gałczyńskiego. Jak poinformowała PAP rzeczniczka płockiej policji - podkom. Monika Jakubowska, poszkodowana kobieta przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych, kiedy została uderzona przez samochód.

Kierujący fordem sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, natomiast poszkodowana z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Popisy 16-latka w bmw. Nie wiedział, że wszystko się nagrywa

37-letni kierowca był pijany

Dzięki nagraniom z monitoringu oraz pracy funkcjonariuszy, niedługo po wypadku udało się odnaleźć pojazd sprawcy. Samochód został zlokalizowany na jednym z parkingów w mieście. Uszkodzenia forda wskazywały na to, że to właśnie nim potrącono 57-latkę.

Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania właściciela samochodu, którego następnie zatrzymali. Jak się okazało, 37-latek był kompletnie pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało blisko 2 promile alkoholu w jego organizmie.

Po wytrzeźwieniu mężczyźnie przedstawiono zarzuty. W trakcie przesłuchania przyznał się on do winy - poinformowała podkom. Jakubowska.

Rzeczniczka dodała również, że sprawca wypadku został doprowadzony do sądu, który zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia mężczyźnie grozi do 16 lat pozbawienia wolności.

To kolejna sytuacja, która potwierdza, że pijani kierowcy nadal są zmorą polskich dróg i stanowią ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. I choć zmieniają się przepisy, statystyki wciąż są zatrważające.

W 2023 roku policja zatrzymała ponad 95 tysięcy kierujących pod wpływem alkoholu. Od początku 2024 r. do końca sierpnia, policjanci przyłapali natomiast 60 072 kierowców jadących na "podwójnym gazie". Jak wyglądałyby te statystyki, gdyby udało się zatrzymać wszystkich pijanych kierowców?

Wybrane dla Ciebie
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Igrzyska 2026 - olimpijski ogień dotarł do Rzymu. Powrót po prawie 20 latach
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady
Eksplozja powerbanka. Zostały tylko czarne ślady