Była godz. 14:00. Taki widok uchwycono na plaży w Sarbinowie
Choć hotelarze i restauratorzy narzekali na słaby sezon, widok z plaży w Sarbinowie pokazuje coś zupełnie innego. Tłumy, parawany, lody i dzieci – Bałtyk żyje, a interes kwitnie. Słowa o kryzysie były przesadzone?
To miała być "katastrofa sezonu", "najgorsze lato od lat" i "turystyczna zapaść" – tak przynajmniej twierdzili niektórzy właściciele pensjonatów i hoteli nad Bałtykiem. Wystarczyło kilka dni słonecznej pogody, żeby ujęcie z Sarbinowa chociaż na chwilę obaliło tę narrację.
Boli od samego patrzenia. We dwie na jednej hulajnodze. Oto finał
8 sierpnia, godzina 14:00. Na plaży tego nadmorskiego miasteczka — morze wczasowiczów. Widać, że o dobre miejsce trudno, a z przeciskanie się między parawanami i leżakami mogłoby być oddzielną dyscypliną sportu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W wodzie tłum nie mniejszy, w tle widać czynną promenadę. Przez ostatnie tygodnie nie był to najczęstszy widok. Hotelarze narzekali, że przez kapryśną pogodę wielu Polaków zrezygnowało z przyjazdu — odwoływali terminy w ostatniej chwili i wybierali podróż za granicę.
Popularnym miejscowościom nad Bałtykiem urosła konkurencja
Ci, którzy mimo wszystko pojawili się nad Bałtykiem, rozproszyli się po całym regionie. Właściciel pensjonatu z Sarbinowa zwrócił uwagę, że nawet wsie położone kilka kilometrów od morza dziś mają ofertą noclegową. Konkurencja wciąż się powiększa.
Jeszcze do niedawna baza noclegowa proponowała jedno miejsce dla pięciu chętnych. Teraz jest pięć miejsc na jednego chętnego. Małe wioski rybackie rozbudowały się do niebotycznych rozmiarów. Kiedyś mieliśmy Mielno, Chłopy, Sarbinowo i Gąski. Teraz cały pas nadmorski jest zabudowany i właściwie mamy jedną wielką miejscowość od Gąsek po Unieście. Ci ludzie, którzy tu przyjechali, po prostu rozpłynęli się po całym regonie, dlatego ich tak nie widać jak kiedyś — analizował na portalu Głos Koszaliński.
Przedsiębiorczy liczą na to, że słoneczna pogoda się utrzyma, a zarezerwowane wcześniej turnusy się odbędą. To możliwe, o czym świadczy kadr z plaży z piątkowego popołudnia. Może zatem sezon jeszcze nie jest stracony?