Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Była w ciąży. Ksiądz poradził, by mąż się od niej wyprowadził

127

Trwa sezon kolędowy w Polsce. Księża odwiedzają parafian w ich domach. Nie wszyscy jednak chcą ich wpuszczać za próg, źle wspominając poprzednie wizyty duchownych. "Gazeta Wyborcza" rozmawiała z panią Marią, której ksiądz poradził, by jej mąż się wyprowadził. Oto powód.

Była w ciąży. Ksiądz poradził, by mąż się od niej wyprowadził
Ksiądz i kobieta - zdjęcie poglądowe (Getty Images, Philippe Lissac / Godong)

"Gazeta Wyborcza" rozmawiała z osobami, które nie chcą przyjmować u siebie w domu księży po kolędzie. Tłumaczą to przykrymi doświadczeniami z poprzednich wizyt. Pani Maria w rozmowie z "GW" opisała spotkanie z jednym z duchownych. Była wtedy w ciąży.

To był jeszcze czas, kiedy śluby cywilny i kościelny brało się osobno, my byliśmy tylko po ślubie cywilnym. Ksiądz był bardzo zmartwiony. Mówił, że najlepiej byłoby, gdyby mąż się wyprowadził - wspomina kobieta.

Kobieta przyznaje, że od dzieciństwa nie znosiła kolędy. Moment, gdy jej mama wręczała kopertę księdzu był dla niej szczytem niezręczności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ile dać księdzu do koperty? W całej wsi mówią, co zrobił duchowny

Pani Karolina z Cieszyna z przerażeniem czekała na kolędę, bowiem wiązało się to z pokazywaniem zeszytu do religii. - Bałam się zawsze bardzo tego momentu, gdy tata brał mój zeszyt do ręki i przewracał kartki - opowiada "GW" kobieta i dodaje, że czasem musiała przepisać cały zeszyt.

Z kolei pan Janusz z Bielska-Białej mieszkał razem z żoną, córką, jej partnerem i malutkim dzieckiem. - Mieliśmy mnóstwo problemów, wnuk miał kłopoty ze zdrowiem, a ja zmieniałem pracę w dosyć niemiłych okolicznościach. Księdza interesowało głównie to, czy młodzi są po ślubie - wspomina w rozmowie z "Wyborczą".

Kolędy nie trzeba przyjmować

Ważne jest jednak, aby podkreślić, że przyjęcie kolędy jest nieobowiązkowe. Co prawda prawo kościelne zobowiązuje proboszcza parafii, aby przynajmniej raz w roku odwiedził swoich parafian, ale nie muszą oni otwierać księdzu drzwi.

Co ważne, wiele parafii odchodzi już wysyłania księży do każdego domu czy mieszkania na jej obszarze. Wielu proboszczów praktykuje zapisy - proboszczowie proszą wiernych, aby ci telefonicznie lub mailowo informowali o chęci spotkania w swoim domu.

"Wyborcza" przypomina jednak, że osoby, które nie przyjęły księdza, miały potem problem, by na przykład zostać rodzicami chrzestnymi. Ksiądz Krystian Piechaczek, rzecznik prasowy diecezji gliwickiej zauważa jednak, że "kryteria określające przymioty osób pragnących przyjąć funkcję rodziców chrzestnych nie zawierają wzmianki o konieczności przyjęcia odwiedzin kolędowych".

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić