Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Były oligarcha wskazuje następny cel Putina. Mówi też o Polsce

Czy Polska zostanie zaatakowana przez Rosję? To pytanie pojawia się w debacie publicznej coraz częściej. Były oligarcha Michaił Chodorkowski w rozmowie z "Faktem" stwierdził, iż nasz kraj może być celem Władimira Putina, ale nie w pierwszej kolejności. Wskazał państwo, na które Rosja może napaść po zakończeniu wojny w Ukrainie.

Były oligarcha wskazuje następny cel Putina. Mówi też o Polsce
Władimir Putin (Getty Images, Contributor#8523328)

Wojna w Ukrainie trwa już od ponad dwóch lat i choć armii rosyjskiej nie udało się osiągnąć najważniejszych celów, to w ostatnich miesiącach zaczęła ona przeważać na froncie i posuwać się naprzód. Sytuacja jest na tyle trudna, że już nawet europejscy politycy zaczynają mówić otwarcie o potencjalnym, nowym konflikcie.

Rosną bowiem obawy, iż Putin nie zatrzyma się na samej Ukrainie, ale uderzy dalej - na państwa bałtyckie lub Polskę. Będzie to oznaczało konflikt z NATO. Sojusz w takiej sytuacji jeszcze nigdy się nie znajdował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin zagroził Polsce. "Już nigdy stamtąd nie wrócą"

Rosyjski oligarcha: Najpierw Mołdawia

Michaił Chodorkowski był niegdyś określany mianem najbogatszego z Rosjan. Były oligarcha krytykował politykę Władimira Putina. Reżim w końcu się o niego upomniał. Chodorkowski został aresztowany za rzekome nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw.

Sąd skazał go na 9 lat więzienia. W 2013 roku były szef koncernu energetycznego Jukos został ułaskawiony przez Putina i opuścił Rosję. Były oligarcha na własnej skórze przekonał się, z jakim reżimem miał do czynienia. Teraz w rozmowie z "Faktem" powiedział, czy Władimir Putin jego zdaniem zaatakuje Polskę.

Nie wydaje mi się, aby Kreml rozpoczął wojnę przeciwko Polsce czy państwom bałtyckim. Nie będzie na to gotowy do czasu trwania inwazji na Ukrainę. Jaki będzie następny cel Putina? Wydaje się, że będzie to Mołdawia. Dopiero potem może zagrozić państwom bałtyckim i w końcu Polsce - powiedział Chodorkowski na konferencji prasowej przed wyborami prezydenckimi w Rosji, które odbędą się między 15 i 17 marca.

Były oligarcha nie wykluczył jednak, iż nasz kraj będzie się znajdował pod presją państwa rosyjskiego. - Sabotaże w Polsce, Szwecji czy Finlandii są możliwe. Reżim Putina jest powiązany z kryminalnymi atakami na oponentów, którzy nawet nie są rosyjskimi obywatelami. Wracamy do klimatu znanego z lat 50. i 60. ubiegłego stulecia - uważa Chodorkowski.

Były szef Jukosu stwierdził także, iż "Putin nie jest samobójcą" i nie skorzysta z boni atomowej do osiągnięcia swoich celów. Należy mu za każdym razem pokazywać, jakie byłyby skutki takiego ruchu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić