Cała prawda o godzinach "czarnkowych". Wymowne słowa nauczycieli

Nowy rok przyniósł nowy obowiązek dla nauczycieli. Muszą oni wygospodarować godzinę w tygodniu na spotkanie z uczniami lub rodzicami. Czy to rozwiązanie ma sens? Wczytując się w wypowiedzi nauczycieli, można w to powątpiewać.

Przemysław CzarnekPrzemysław Czarnek
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mateusz Wlodarczyk

Nauczyciele, mówiąc o swoim nowym obowiązku, posługują się sformułowaniem "godzina czarnkowa". Jest to czas, jaki muszą przeznaczyć raz w tygodniu na konsultacje dla rodziców i uczniów. "Godzina czarnkowa" została wprowadzona na mocy najnowszych zmian w Karcie nauczyciela, które zostały przegłosowane w sierpniu przez Sejm.

Ministerstwo Edukacji zauważa, że w wielu szkołach konsultacje były organizowane już wcześniej. Uznano jednak, że konieczne jest "doprecyzowanie przepisu, który ma zapewnić wszystkim uczniom i rodzicom możliwość skorzystania z takiej formy wsparcia ze strony kadry pedagogicznej".

Jak "godziny czarnkowe" wyglądają w praktyce? Zweryfikowała to "Gazeta Wyborcza". Okazuje się, że niektóre placówki nawet ich nie wprowadziły. Są tacy, którzy mówią o "sztucznym tworze" czy "przepisie widmo".

Do tej pory było tak: uczeń lub rodzic daje znać, że chce się spotkać, ustalamy dzień i godzinę, rozmawiamy, rozwiązujemy wspólnie problem. Tak było, tak mogłoby zostać. My działamy wedle sprawdzonego schematu, a ministerstwo pozoruje jakąkolwiek pracę, wprowadzając zapis, który w niczym nie pomaga, ale nie musi też szkodzić - powiedział "Gazecie Wyborczej" Marcin Dzierżawski, nauczyciel języka polskiego w gdańskim liceum, autor bloga "Belfer na zakręcie".

Godzina "czarnkowa". Siedzi w klasie w pojedynkę

U jednej z nauczycielek stanęło na tym, że godzina "czarnkowa" wypadła... w poniedziałki o godz. 7:00.

Przychodzę do szkoły skoro świt i siedzę w klasie sama. Do tej pory jeszcze nikt na tę godzinę do mnie nie przyszedł - wyznała "GW" pani Maria, która pracuje w jednej z warszawskich szkół.

Godziny "czarnkowe" nie wydają się być optymalnym rozwiązaniem. Świadczy o tym również fakt, że rodzice tak czy tak dzwonią i piszą do nauczycieli wtedy, gdy mają na to ochotę.

Nadchodzi czas "zaciskania pasa". Rząd jednak woli dosypać pieniądze wszystkim

Wybrane dla Ciebie
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"