aktualizacja 

"Chory akt oskarżenia". Nikt nie siedział w więzieniu za handel marihuaną tyle, co on

5

71-letni Richard DeLisi został okrzyknięty mianem "najdłuższego konopnego więźnia w Ameryce". Za handel marihuaną odsiedział 32 lata. W końcu wychodzi na wolność.

"Chory akt oskarżenia". Nikt nie siedział w więzieniu za handel marihuaną tyle, co on
Richard DeLisi po 32 latach wychodzi na wolność. (Florida Department of Corrections)

Nikt nie siedział w więzieniu za handel marihuaną tyle, co on. Richard DeLisi został skazany za to przestępstwo w latach 90. Po odsiedzeniu 32 lat za kratkami w końcu wychodzi na wolność.

Podczas pobytu Richarda w więzieniu zmarli jego rodzice, żona i jedno z dzieci. Mężczyzna cieszy się, że w końcu będzie mógł spędzić czas z rodziną. Ma jeszcze dwójkę dzieci i pięcioro wnuków.

Jestem bardzo podekscytowany, że mogę przytulić moje dzieci i wnuki. Ominęło mnie tyle ważnych chwil w ich życiu... Nie mogę się doczekać, kiedy wyjdę i stworzę nowe cenne wspomnienia ze wszystkimi. Jestem tak podekscytowany, że ten mroczny rozdział mojego życia wreszcie się skończył - mówi Richard DeLisi w rozmowie z Independent.

Sprawą Richarda zajęła się organizacja The Last Prisoner Project. Projekt walczył o uwolnienie więźniów odbywających wieloletnie wyroki przestępstwa związane z marihuaną, za którymi nie szły akty przemocy.

Na ten sam wyrok został skazany również brat Richarda, który współdziałał z nim w biznesie konopiami. Chiara Juster, przedstawicielka organizacji The Last Prisoner Project przyznała, że takie wyroki były zdecydowanie zbyt wysokie.

Fakt, że Richard jest najdłużej odbywającym pokojowy wyrok w naszym kraju przestępcą związanym z konopiami, jest naprawdę chorym aktem oskarżenia - mówi Chiara Juster w rozmowie z Independent.

16 listopada mężczyzna opuści już mury więzienne. Jego córka, Ashley, która ostatni raz widziała ojca na wolności w wieku trzech lat, mówi, że nie może się doczekać, kiedy w końcu przytuli ojca poza więzieniem.

Zobacz także: To jego pracownię podpalili narodowcy. Rozmawiamy ze Stefanem Okołowiczem
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić