Czarny scenariusz dla PiS. Sięgną do kieszeni wyborców? "Zwrócimy się o wsparcie"
Prawo i Sprawiedliwość nadal nie otrzymało decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej sprawozdania finansowego. Jeśli PKW go nie przyjmie, partia może stracić nawet 100 mln złotych z budżetu. Jacek Sasin w rozmowie z "Super Expressem" przyznaje, że PiS jest gotowy na taki wariant. - Zwrócimy się do naszych zwolenników o wsparcie - powiedział były minister aktywów państwowych.
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła decyzję w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta na posiedzeniu 29 sierpnia.
Jeśli PKW uzna, że finansowanie partii Jarosława Kaczyńskiego podczas kampanii wyborczej przebiegało w sposób nieprawidłowy, wówczas PiS może stracić wiele milionów z subwencji państwowych. Wedle niektórych wyliczeń może chodzić o nawet 100 mln złotych w perspektywie kilku najbliższych lat. To znacząco utrudni partii funkcjonowanie na arenie politycznej.
Miejsce "must see" podczas wizyty w Leeds. Istnieje ponad 200 lat
PiS straci subwencję? Partia gotowa na decyzję PKW
Największe sejmowe ugrupowanie jest gotowe na czarny scenariusz. Jak donosi "Super Express" powstał pomysł, który ma zrekompensować straty z tytułu utraty prawa subwencji i dotacji na kampanię. Możliwe, że politycy PiS sięgną do kieszeni swoich wyborców. Taką wizję w rozmowie z "SE" przedstawił Jacek Sasin, były minister ds. aktywów państwowych w rządzie Mateusza Morawieckiego.
Oczywiście, że zwrócimy się do naszych zwolenników o wsparcie. Jeśli rządzący podejmą tego typu decyzję, to mogą się jeszcze mocno zdziwić. W kierownictwie partii są nawet osoby, które uważają, że odebranie nam finansowania zmobilizuje elektorat i sprawi, że pieniędzy będzie więcej niż do tej pory - obwieścił Jacek Sasin.
Im dłużej trwa podejmowanie decyzji, tym bardziej politycy PiS są przekonani o tym, że stracą środki z budżetu państwa. Prof. Kazimierz Kik w rozmowie z "SE" stwierdził, że na początku zadziała efekt skali i PiS, mające miliony zwolenników, może otrzymać spore wsparcie. Jednak w dłuższej perspektywie utrzymywanie partii przez wyborców będzie trudne. - Elektorat partii Kaczyńskiego, to często nie są majętni ludzie - przyznał politolog.
Zobacz koniecznie: Tragedia na drodze. Nie żyje znany działacz PSL