"Dla takich chwil warto żyć", stwierdził Jackowski. Ta opowieść wzrusza

88

Do jasnowidza z Człuchowa zgłosiła się pewna kobieta - internautka i fanka dokonań Jackowskiego, która tym razem potrzebowała nie tylko posłuchać, o czym mówi wizjoner, ale także poprosić go o pomoc w prywatnej sprawie. Jasnowidz postanowił to zrobić, a finał jego pracy wzruszył internautów do łez. Zaniepokojona kobieta może spać spokojnie.

"Dla takich chwil warto żyć", stwierdził Jackowski. Ta opowieść wzrusza
Jasnowidz opublikował wzruszający film. Internauci nie kryli łez. (YouTube, Krzysztof Jackowski)

Krzysztof Jackowski opublikował nowy film, który zatytułował niezwykle wymownie: "Dla takich chwil warto żyć". Zachęceni internauci postanowili posłuchać, o czym tym razem opowie jasnowidz. Czyżby akcja, w której uczestniczył, okazała się być owocna i po raz kolejny komuś pomógł?

Nie pomylili się. Jasnowidz opowiedział o pewnej kobiecie, która skontaktowała się z nim drogą mailową w dość niepokojącej sprawie. Była przybita.

Wysłała do mnie maila ze zdjęciem przystojnego mężczyzny, dość młodego. "Dzień dobry, to zaginiony Arkadiusz R., rocznik 1978. Przyjechał do mnie, ale ja nie chciałam z nim rozmawiać, bo nie zgodziłam się na jego wizytę. Jego auto odnaleziono wczoraj wieczorem w okolicach miejscowości Jerka" - czyta jasnowidz z Człuchowa. To fragm. maila od zaniepokojonej kobiety. Bała się, że mężczyzna zaginął, a być może nawet nie żyje.

Krzysztof Jackowski niemal od początku czuł, że sprawa ta jest nietypowa, a także, że jest spora szansa na to, że mężczyzna zostanie odnaleziony cały, ale niekoniecznie zdrowy. Jasnowidz podkreślił, że widział mężczyznę w szpitalu. Postanowił więc odpisać zaniepokojonej kobiecie.

Ja tej pani odpisałem tak. Zrobiłem to wczoraj. "Szanowna pani (...), mam odczucie, że ten człowiek, mimo wszystko, żyje. On odjechał z tego miejsca jakimś autostopem. Pojechał on w swój rejon zamieszkania, czyli w rejon Śląska. Nie wiem, dlaczego auto zostawił w tym miejscu, ale chyba auto się jemu zepsuło i zostawił je. Mam odczucie, że niebawem rozwiąże się ta sprawa i pani się dowie, że on żyje" - po czym dodał - i skojarzył mi się z nim szpital - mówi Jackowski.

Nos nie mylił wprawionego jasnowidza. Okazało się, że po raz kolejny miał rację, a kobieta wkrótce mu podziękowała.

Dzisiaj dostałem odpowiedź od tej pani, która brzmi... krótko. "Dzień dobry panie Krzysztofie. Piszę, aby podziękować i potwierdzić pana wizję. Arkadiusz żyje i jest szpitalu neuropsychiatrycznym. Życzę panu i pana rodzinie wszelkiego dobra" - przeczytał uśmiechnięty Krzysztof Jackowski.
Zobacz także: "Dla takich chwil warto żyć" - zatytułował kolejny swój film jasnowidz z Człuchowa.
Autor: HNM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić