Doniesienia nt. 15-letniego Sebastiana. Wcale nie spał na ulicy?

Historia 15-letniego Sebastiana z Krakowa poruszyła cala Polskę. Czy rzeczywiście sytuacja chłopca i jego matki jest aż tak dramatyczna? - Bezdomność ma różne twarze - podkreśla poseł Łukasz Litewka, który nagłośnił sprawę 15-latka.

Poseł Łukasz Litewka, który nagłośnił sprawę 15-letniego SebastiPoseł Łukasz Litewka, który nagłośnił sprawę 15-letniego Sebasti
Źródło zdjęć: © Facebook

15-letni Sebastian jakiś czas temu napisał list do posła Łukasza Litewki, w którym prosi o pomoc. Chłopiec napisał, że jest bardzo dobrym uczniem i od kilku lat razem z mamą żyje na ulicy Krakowa. Historia chłopca poruszyła wielu Polaków, który chętnie wpłacali pieniądze zna zbiórkę na pomoc dla nastolatka. Zebrano ponad 700 tys. zł.

Szkoła, do której chodził Sebastian nie miała pojęcia o trudnej sytuacji nastolatka. Matka Sebastiana nigdy też nie prosiła o pomoc urzędników miasta.

Okazuje się, że sytuacja jest bardziej złożona. Po nagłośnieniu sprawy, z 15-latekim i jego mamą próbowali skontaktować się krakowscy urzędnicy. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zaprosił ich na spotkanie, by omówić propozycje pomocy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy o dawaniu na tacę w kościele

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza" w tej sprawie odbyło się tylko jedno spotkanie.

- Mama Sebastiana nie była jednak zainteresowana żadną z tych form pomocy. Powiedziała, że potrzebuje tylko pomocy prawnej. Umówiliśmy się na następne spotkanie na 26 sierpnia, ale na to spotkanie już się nie stawiła - mówi "GW" Agnieszka Pers, rzecznik MOPS w Krakowie.

Nieoficjalnie "GW" dowiedziała się, że mama Sebastiana miała zaprzeczać, że w ostatnich latach spali na ulicy. Kobieta nie była także zainteresowana znalezieniem stałej pracy, ale ma finansowe zobowiązania, które wymagają regularnej spłaty.

Poseł Łukasz Litewka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapewnia, że dokładnie zweryfikował sytuację rodziny. - Podczas spotkania w Krakowie wysłuchaliśmy bardzo długiej opowieści, mama Sebastiana okazała dokumenty i przedstawiła informacje, na podstawie których uznaliśmy historię za wiarygodną - podkreśla poseł.

- W moim przekonaniu Sebastian zasługuje w 100 proc. na pomoc. Wiele się już w swoim życiu nacierpiał. Bezdomność ma różne twarze. Czy bezdomnym jest ten, kto śpi na dworze pół roku, dwa miesiące czy po dwa dni w tygodniu? - mówi poseł Litewka.

Polityk zapewnia również, że przed rozpoczęciem zbiórki, jego fundacja wiedziała o zobowiązaniach finansowych matki Sebastiana, a zebrane pieniądze ze zbiórki zostaną przeznaczone wyłącznie na potrzeby chłopca.

- To nie wyklucza pomocy Sebastianowi. Wszystkie zebrane środki zaspokoją wyłącznie jego potrzeby. Po przeprowadzeniu zbiórki przyjęliśmy przejrzysty i skrojony pod chłopca model finansowania go i gwarantujący mu spokojną przyszłość - wyjaśnia "GW" poseł.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi