Dramat mieszkańców Olsztyna. Skarżą się na plagę insektów
Mieszkańcy jednego z olsztyńskich bloków skarżą się, że w ich mieszkaniach pojawiły się karaluchy. Lokatorzy twierdzą, że plaga insektów to efekt działań jednego z mieszkańców, który zaczął znosić śmieci. Interwencję w sprawie zapowiada sanepid i miejskie służby.
O sprawie informuje "Radio Olsztyn". Mieszkańcy bloku przy ul. Kościuszki w Olsztynie mają problem z karaluchami. Insekty miały pojawić się, gdy jeden z lokatorów zaczął znosić do swojego domu śmieci. Odpady stanowią idealne miejsce do rozwoju karaluchów.
Z tymi szmatami, brudami, odpadami i śmieciami zawlókł karaluchy, które się tam namnożyły. Niestety z jego mieszkania wychodzą do naszych. Dwa pokoje były po sufit wypełnione gratami i śmieciami - mówiła reporterom "Radia Olsztyn" mieszkanka bloku.
Weszli do mieszkania w Radomiu. Potężna skala odkrycia
Starszy mężczyzna oskarżany przez sąsiadów o zbieractwo odpiera zarzuty i twierdzi, że "nic złego nie robi". Uważa, że nie ma pewności, że insekty to karaluchy. O sprawie odpadów w budynku poinformowane zostały miejskie organy i sanepid. Kontrole Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie potwierdziły na razie, że źródłem wylęgania insektów jest mieszkanie seniora.
Specjaliści z sanepidu zaznaczają jednak, że problem zbieractwa w mieście jest widoczny.
Zazwyczaj samotne osoby, które straciły kogoś bardzo bliskiego, nie radzą sobie z tym problemem i wpadają w trans – a to zbierania ubrań, zapominają o sprzątaniu, o higienie pomieszczeń i własnej. I to jest poważny problem - mówi "Radiu Olsztyn" Teresa Parys z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczne w Olsztynie.