Dwie kobiety kupiły węgiel. Nieźle się na tym przejechały

Mieszkanki gminy Końskowola (woj. lubelskie) w wakacje zamówiły 5 ton węgla kamiennego przez stronę PGG. Umówiły się także z firmą transportową. Węgiel jednak nie dotarł, a pieniądze za transport przepadły. Spółka przez przypadek anulowała zamówienie, a dostawca nie chce zwrócić niedoszłym klientkom należności.

Kobiety nie dostały węgla i straciły pieniądze. Zdj. ilustracyjne Kobiety nie dostały węgla i straciły pieniądze. Zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | Papichev Aleksandr

38- i 49-latka z gminy Końskowola na przełomie lipca i sierpnia złożyły zamówienie na 5 ton węgla kamiennego poprzez sklep internetowy Polskiej Grupy Górniczej. Za surowiec zapłaciły z góry. Wówczas węgiel był znacznie tańszy niż dzisiaj. Kobiety wykonały przelew w wysokości niecałych 5 tys. zł.

Zamówiły węgiel. Nie mają ani surowca, ani pieniędzy

Po kilkunastu dniach oczekiwania kobiety z niekrytym zdziwieniem przeczytały wiadomości, które wpłynęły na ich skrzynki mailowe. Wynikało z nich, że zamówienie zostało anulowane. Firma uspokoiła jednak, że zwróci przelane na jej konto pieniądze.

Kobiety zaczęły dociekać, co tak właściwie zaszło. Przedstawiciele spółki początkowo twierdzili, że operacja była odpowiedzią na prośbę klientek o anulowanie zamówienia. Z czasem jednak przyznali, że doszło do pomyłki i zlecenie zostało przypadkowo skasowane bez autoryzacji ze strony kobiet.

Polska Grupa Górnicza oddała paniom wpłacone pieniądze i na tym sprawa mogłaby się zakończyć, lecz pojawił się nowy problem. Kobiety zdążyły umówić się z firmą transportową, która miała przywieźć do nich zamówiony surowiec. Zapłaciły jej z góry aż 1320 zł.

Przedsiębiorstwo nie chce jednak oddać należności, gdyż jak twierdzi, "nie podlega ona zwrotowi". W wyniku tej przedziwnej sytuacji panie nie mają ani węgla, ani pieniędzy. Nie widząc innego rozwiązania, zdecydowały się zgłosić sprawę na policję. Puławscy funkcjonariusze będą teraz ustalać okoliczności zdarzenia i być może wyciągną konsekwencje wobec spółki transportowej. Incydent bada też PGG.

Mieliśmy już różne kłopoty z oszustami, ale z tego rodzaju problemem zetknęliśmy się po raz pierwszy. Ze swojej strony na pewno będziemy chcieli szczegółowo wyjaśnić, co się stało i wzmocnić nasze zabezpieczenia – mówi Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Polskiej Grupy Górniczej, cytowany przez "Dziennik Wschodni".

16,1 proc. inflacji. Czy to zaskoczenie? Ekonomista: szczytu nie było i nie miało być

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało