Natalia Bogucka| 
aktualizacja 

Egzekucja w USA. Pierwsza od czasu ogłoszenia pandemii

28

64-letni Walter Barton ma zostać stracony we wtorek pomimo nowych dowodów, które podają w wątpliwość jego winę. Więzień ma zginąć poprzez podanie śmiercionośnego zastrzyku za zabójstwo z 1991 r.

64-latek z USA został skazany na śmierć za zabójstwo sprzed blisko 30 lat.
64-latek z USA został skazany na śmierć za zabójstwo sprzed blisko 30 lat.

64-letni więzień z Missouri został skazany na śmierć za zabójstwo 81-letniej kobiety w 1991 r. Walter Barton ma umrzeć we wtorek w wyniku podania zastrzyku z trucizną. Będzie pierwszą straconą osobą w USA od czasu ogłoszenia pandemii koronawirusa.

Niedawno ława przysięgłych stwierdziła, że nowe dowody są na tyle "przekonujące", że czuje się "nieswojo" z powodu skazania mężczyzny. Federalny sąd apelacyjny uchylił jednak 30-dniowy pobyt egzekucyjny przyznany przez sędziego i gubernatora Missouri. Stwierdził, że nie ma powodów do tego, by ponownie rozpatrzeć karę śmierci.

Skazany od początku twierdził, że jest niewinny. Jego sprawa toczyła się w sądzie przez wiele lat z powodu uchybień, apelacji oraz dwóch unieważnionych wyroków skazujących.

64-latek skazany na śmierć za zabójstwo. Jest niewinny?

Walter Barton był jedną z trzech osób, które znalazły martwą 81-latkę w jej sypialni 9 października 1991 r. Według akt sądowych mężczyzna był znajomym ofiary, który często ją odwiedzał.

Głównym dowodem w sprawie zabójstwa były małe plamy krwi znalezione na ubraniu skazanego. Testy DNA potwierdziły, że krew należała do zmarłej kobiety. Barton tłumaczył jednak, że musiał się zabrudzić, gdy odciągał wnuczkę 81-latki od jej ciała.

Wnuczka początkowo potwierdziła jego zeznania, jednak później powiedziała, że mężczyzna nigdy nie wszedł do sypialni, w której znaleziono zwłoki. Ekspert stwierdził, że trzy małe plamy krwi prawdopodobnie były wynikiem ataku nożem. Ostatnio adwokat mężczyzny przytoczył jednak opinię innego specjalisty, który uznał, że gdyby 64-latek zabił kobietę, miałby na ubraniach znacznie więcej krwi. Jeden z sędziów zwrócił również uwagę na fakt, że na brzuchu ofiary znaleziono włosy, które nie należały do Bartona.

To okropny koszmar, ponieważ dowody, o których nigdy nie usłyszeli członkowie ławy przysięgłych, którzy wydali wyrok, podważają kluczowe dowody użyte do skazania - powiedział "The Star Kansas City" adwokat 64-latka.

Zobacz także: Opuszczony dom "wampira z Bytowa". Został wystawiony na sprzedaż za 50 tys. zł

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić