Fatalny finał kuligu. Zabawa nagle zamieniła się w tragedię

206

Ta sprawa wstrząsnęła całym krajem. Pan Adam chciał zapewnić dzieciom zabawę, a doprowadził do tragedii. Podczas zorganizowanego przez mężczyznę kuligu jego 15-letnia córka wpadła z impetem w drzewo. Po kilkudniowej walce o jej życie, dziewczynka zmarła. Mężczyzna stanął przed sądem.

Fatalny finał kuligu. Zabawa nagle zamieniła się w tragedię
Tragiczny finał kuligu (Media społecznościowe, Policja)

Niedługo miną dwa lata od potwornej tragedii, do jakiej doszło w podelbląskim Adamowie. 19 stycznia 2021 roku pan Adam K. zorganizował kulig dla swoich pociech oraz dzieci sąsiadów. Pogoda dopisywała, tego dnia drogi w regionie pokryła świeża warstwa śniegu.

Tragedia podczas kuligu

40-latek przyczepił do auta trzy worki jutowe wypełnione słomą i usiadł za kierownicą. Na prowizorycznych sankach usiadło łącznie sześć osób. Na końcu usiadły córka kierowcy Karolina i jej koleżanka Julia.

Dzieci bawiły się wspaniale, aż w pewnym momencie sprawy wymknęły się spod kontroli. Na jednym z zakrętów para znajdująca się na końcu kuligu wpadła z drogi i uderzyła w drzewo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kierowca bmw się doigrał. W chwilę uszkodził 12 aut

W wyniku zderzenia Julia złamała rękę, a Karolina doznała ciężkich obrażeń głowy. Mimo wysiłków lekarzy 15-letnia córka pana Adama zmarła po pięciu dniach hospitalizacji.

"Ojciec Karoliny jest wrakiem"

Sprawa wstrząsnęła całą Polską. W rozmowach z mediami miejscowi podkreślali, że zimą kuligi w Adamowie są na porządku dziennym. Współczuli zrozpaczonemu ojcu, który - choć poniósł już największą karę, jaką była śmierć jego ukochanej córki - musiał stanąć przed sądem.

To ogromna tragedia, która nie powinna mieć miejsca. Ojciec Karoliny, jak była za nią msza, nawet głowy nie podniósł. Z wesołego, fajnego chłopa jest teraz dosłownie wrakiem - krótko po zdarzeniu opowiadała "Super Expressowi" znajoma rodziny.

Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że 40-latek organizując kulig, naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Z chęci zorganizowania zabawy dla dzieci stała się tragedia. Nie potrafię się z tym pogodzić, jest mi ciężko o tym mówić - mówił podczas jednej z rozpraw oskarżony.

Wyrok dla ojca ofiary

Adam K. skorzystał z wniosku o dobrowolnym poddaniu się karze. 13 grudnia 2021 roku sąd skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. 40-latek musiał też zapłacić 5 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz drugiej poszkodowanej w wypadku dziewczyny.

Wszyscy chcemy, by nasze dzieci się śmiały i się cieszyły - chcemy sprawiać im radość. Natomiast dzieci też nam ufają i w tym przypadku to zaufanie skończyło się tragedią. Chociaż wszyscy chcieli dobrze, okazało się, że ryzyko doprowadziło do nieodwracalnych skutków, które odczuwają wszyscy, którzy z tą sprawą się stykają - sędzia powiedział po ogłoszeniu wyroku ("Gazeta Olsztyńska").
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić