Gigantyczne dopłaty za ogrzewanie: muszą zapłacić nawet kilka razy więcej niż przed rokiem

4

Zdarzało się, że spali w ubraniu, przykryci kocami i kołdrami, bo w ich mieszkaniach było po prostu zimno. Teraz mieszkańcy miejscowości Sieniawka na Dolnym Śląsku twierdzą, że w mieszkaniach zrobiło się nieco cieplej. Zmiana na lepsze? I tak, i nie. Okazuje się, że za tę zmianę muszą słono zapłacić.

Gigantyczne dopłaty za ogrzewanie: muszą zapłacić nawet kilka razy więcej niż przed rokiem
Dopłaty za ciepło przeraziły mieszkańców lokali komunalnych (Pixabay)

O tej sprawie było głośno już w ubiegłym roku. Teraz do tematu powrócił portal Interia. Najpierw mieszkańcy budynków komunalnych w Sieniawce skarżyli się, że muszą dopłacać do ciepła, choć w mieszkaniach jest po prostu zimno. Teraz problem stanowią gigantyczne rachunki.

Kiedyś budynki przy ul. Rolniczej w Sieniawce należały do szpitala psychiatrycznego. Dziś są tam lokale komunalne, zamieszkiwane przez prawie 300 osób.

Głównym źródłem ciepła w lokalach jest piec na olej opałowy. Teoretycznie piec działa. W praktyce — jak twierdzą mieszkańcy — jeszcze niedawno zdarzało się, że w niektórych pomieszczeniach termometry wskazywały zaledwie 10-12 stopni.

W kryzysowych momentach lokatorzy musieli się ratować dogrzewając mieszkania grzejnikami elektrycznymi. Do tego spali w ubraniach, przykryci kocami i kołdrami. Dogrzewanie, jak twierdzą, nie stanowiło zbyt dużego problemu, do momentu, w którym opłaty znacząco wzrosły.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niemcy mają problem. Fala incydentów z bankomatami

Każda kwota jest zbyt wysoka, jeśli płaci się za ciepło, którego po prostu nie ma. W przypadku mieszkańców lokali w Sieniawce mowa o zaliczkach w wysokości kilkuset złotych miesięcznie (wpłacanych przez cały rok) oraz dopłacie za sezon grzewczy.

Gigantyczne dopłaty za ogrzewanie

Mieszkańcy przyznają, że odkąd sprawą zainteresowały się media, w mieszkaniach jest znacznie cieplej. Ale teraz to emocje wśród lokatorów podgrzane są do czerwoności. Powód?

Otrzymałam w kwietniu pismo o ponad 6 tys. zł niedopłaty za ciepło. To trzy razy więcej niż w ubiegłym roku - mówi w rozmowie z Interią jedna z mieszkanek lokalu, matka piątki dzieci.

W podobnej sytuacji są także inni lokatorzy. Pani Ewa tłumaczy, że zamiast 1200 zł ma zapłacić 3300 zł. Mieszkańcy lokali komunalnych w Sieniawce podkreślają, że nowe rachunki to ''nieporozumienie''.

Lokatorzy odwołali się od wezwań do zapłaty. We wtorek spotkają się też z burmistrzem miasta i gminy Bogatynia oraz dyrektorem Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Bogatyni. Gmina planuje prace modernizacyjne dotyczące systemu ogrzewania.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić