Górale mają dość. Romowie opracowali system w Zakopanem
Od kilku sezonów na Krupówkach można spotkać grupę tańczących i śpiewających disco polo Romów. Ich występy stały się uciążliwe nie tylko dla turystów, ale i mieszkańców Zakopanego. Jak się okazuje, Romowie opracowali system, dzięki któremu unikają kontroli ze strony służb.
Zakopane przez cały rok przyciąga miliony turystów oferując różne atrakcje. Tłumy ludzi przechadza się po Krupówkach, czyli najsłynniejszym deptaku w Zakopanem, odwiedzając sklepy, restauracje czy muzea.
Czytaj także: Są wyniki badania krwi Sandy M. To znana torunianka
Od kilku sezonów na Krupówkach i innych ulicach coraz częściej można spotkać grupy śpiewających i grających na różnych instrumentach Romów. Jak opisuje "Gazeta Krakowska" uliczni grajkowie są uciążliwi dla mieszkańców i turystów. Często bywa tak, że kilka kapel zbiera się na tej sami ulicy, przez co tworzy się jeden wielki harmider.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedźwiedź w Zakopanem. "Apelujemy, by mieszkańcy zabezpieczali kosze na śmieci"
Grupy Romów w kółko wykonują te same utwory disco polo. Czy taka działalność w centrum Zakopanego jest legalna? Tak, pod warunkiem że grajkowie są w posiadaniu zezwolenia na zajęcia pasa drogowego.
Grajkowie stworzyli system
Jednak Romowie nie przejmują się obowiązującymi przepisami - pisze "Gazeta Krakowska". Grajkowie stworzyli specjalny system, który pomaga im uniknąć odpowiedzialności i kontroli ze strony służb. Gdy nawet zdarzało się, że funkcjonariusze zatrzymywali Romów, oni i tak nie płacą mandatów i nie stawiają się później w sądzie.
Grupy te się przygotowały na takie kontrole. Są zorganizowane, mają wystawione tzw. czujki. Gdy te widzą zbliżających się policjantów, dają znać grupie i ta znika - przekazał asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik KPP Zakopane w rozmowie z "Gazetą Krakowską".
Według komendanta straży miejskiej w Zakopanem jedynym rozwiązaniem, by zniechęcić grajków do występów, jest zastosowanie przyspieszonej procedury karania przez sąd. Tak, by Romowie najpierw zostali zatrzymani przez policję i jeszcze tego samego dnia ukarani.