Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
- Dziś wpłynęło pismo z Grecji. Otrzymaliśmy prawomocną decyzję - mówi o2.pl Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku. To oznacza, że Bartosz G., podejrzany o zabójstwo Mai z Mławy, niebawem trafi do Polski.
Dziś wpłynęło pismo z Grecji. Otrzymaliśmy prawomocną decyzję. Teraz pozostaje kwestia organizacji konwoju - mówi o2.pl Bartosz Maliszewski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Na to turyści zwracają uwagę. "Oczekują teraz unikalnych doświadczeń"
Jednocześnie rzecznik przekazuje, że Bartosz G. z Grecji do Polski będzie przewieziony w tajemnicy. Śledczy nie będą przekazywać szczegółów z tej akcji.
5 grudnia Sąd Najwyższy w Grecji podjął decyzję w sprawie Bartosza G. Sędziowie uznali wówczas, że nie ma podstaw, aby Europejski Nakaz Aresztowania nie został uwzględniony. Strona podejrzanego Polaka próbowała odwoływać się od tej decyzji.
Grecki sąd odrzucił odwołanie. W ciągu 7 dni ma trafić do Polski - informował w czwartek o2.pl mecenas Wojciech Kasprzyk, adwokat rodziny zamordowanej dziewczyny.
16-letnia Maja zaginęła 23 kwietnia tego roku. Poszukiwania dziewczyny trwały przez tydzień. Dokładnie 1 maja ciało 16-latki znaleziono ukryte w krzakach nieopodal miejsca, gdzie spotkała się z Bartoszem G. Chłopak zapewniał policję, że nic nie wie o losie dziewczyny. Międzyczasie wyjechał na szkolną wymianę do Grecji. Tam został zatrzymany.
Osobnym wątkiem w sprawie jest zachowanie matki Bartosza G - Katarzyny G. W poniedziałek, 16 grudnia rozpoczął się jej proces. Kobieta nie stawiła się w sądzie. Zeznawał za to ojciec Mai, pan Jarosław. Opowiadał o oczernianiu jego rodziny. Jak przyznał, bliscy zamordowanej nastolatki nie mieli możliwości spokojnego przeżywania żałoby, bowiem musieli mierzyć się z falą hejtu.
Domagają się zadośćuczynienia w postaci miliona złotych. Sąd w tej sprawie wyda decyzję na początku stycznia.