Grzybiarz dzieli się sekretem. Dzięki temu zawsze wraca z pełnym koszykiem
W temacie grzybów dla miejscowych jest wyrocznią, sam zbiera je odkąd skończył pięć lat. Pan Eugeniusz z pod Gorlic, przed pójściem do lasu zawsze spogląda w niebo. A w rozmowie z lokalnym dziennikiem ujawnia, że wysyp grzybów zależy od faz księżyca.
Patentów na to jak zbierać grzyby z sukcesem jest tyle ilu grzybiarzy. Wiele osób przez lata eksploruje te same tereny i ma swoje tajemne miejsca, w których zawsze znajdują dorodne kapelusze.
Niektórzy odwiedzają te same miejscówki od pokoleń, szczególnie jest to popularne w rodzinach, gdzie pasja do grzybobrań jest niemalże rodzinną tradycją.
Jedną z takich właśnie osób jest pan Eugeniusz z okolic Gorlic, który słynie ze swojego zamiłowania do grzybów wśród okolicznych mieszkańców i jak twierdzi w rozmowie z Gazetą Krakowską, od dziecka prowadzi notatki na temat grzybobrań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grzyby w listopadzie. Zobacz, co można znaleźć w lesie
Miałem pięć lat, gdy ojciec po raz pierwszy zabrał mnie na grzyby. Początkowo mnie to specjalnie nie interesowało, ale z czasem wszystko się zmieniło. W 1987 roku zacząłem prowadzić własne notatki. Na początki spisywałem tylko, ile jakich grzybów zebrałem (...) Z czasem do tych cyferek dołączyły literki. I malutkie obrazki. Litery po to, by określić miejsce zbioru - tłumaczy.
Okazuje się, że wspomniane przez mężczyznę obrazki mają kluczowe znaczenie. Są on odzwierciedleniem faz księżyca, a ten zdaniem grzybiarza ma kluczowe znaczenie dla wysypu grzybów.
Jak wynika z obserwacji poczynionych przez lata przez pana Eugeniusza, gdy księżyca przybywa na niebie, zwiększa się też liczba grzybów w lasach.
Mężczyzna zdradza jednak jeszcze jeden ważny szczegół. Żeby zbiory mogły być wyjątkowo obfite, w trakcie pełni musi jeszcze popadać.