Jasny sygnał dla Putina. Niemieckie media komentują
Europejscy przywódcy odwiedzili Kijów, wysyłając jasny sygnał wsparcia dla Ukrainy. Niemiecka prasa komentuje wizytę przywódców Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski w Ukrainie.
Najważniejsze informacje
- Przywódcy Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski odwiedzili Kijów.
- Wizyta miała na celu pokazanie jedności Europy wobec Rosji.
- Putin nie zmienia swoich wojennych celów wobec Ukrainy.
Przywódcy czterech kluczowych krajów europejskich – Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski – odwiedzili Kijów, aby wyrazić solidarność z Ukrainą. Wizyta miała na celu wysłanie jasnego sygnału do Władimira Putina, że Europa stoi zjednoczona w obliczu rosyjskiej agresji. - My Europejczycy trzymamy się razem, stoimy po stronie Ukrainy i mamy za sobą rząd USA — wskazuje "Sueddeutsche Zeitung", cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Jednakże, jak zauważa Nicolas Richter, nie należy przeceniać wpływu tej wizyty na decyzje Putina. Zdaniem komentatora kluczowe znaczenie będzie miało to, ile wsparcia finansowego i militarnego Europa jest w stanie zapewnić Ukrainie oraz samym sobie.
Niemieccy komentatorzy są przekonani, że niezależnie od manifestacji jedności Europy, Putin nie zmieni swoich wojennych celów. Jak zauważa Berthold Kohler z „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, propozycja Putina dotycząca rozmów z Ukrainą bez zawieszenia broni to jedynie gra na czas. Europa musi być gotowa na dalsze sankcje, jeśli Rosja nie zgodzi się na rozejm.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zbiera armię. "Za tym się kryje szerszy plan"
Czy Europa jest gotowa na długą walkę?
Wizyta europejskich liderów w Kijowie pokazuje determinację, ale także stawia pytanie o długoterminowe zaangażowanie. Europejczycy muszą być gotowi na wsparcie Ukrainy nie tylko symbolicznie, ale także poprzez konkretne działania, takie jak dostawy broni. Nie bez znaczenia jest także to, że Putin w Europie nadal ma sojuszników.
Jego poddani oraz jego pożyteczni idioci na Zachodzie mogą go teraz wychwalać za to, że jest gotowy do negocjacji nawet z rzekomymi faszystami w Kijowie, zamiast wyciąć ich w pień – pisze Berthold Kohler z "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" wskazuje również, że po tym, jak Putinowi nie udało się błyskawiczne podbicie Ukrainy, liczy na to, że Ukraińcy nie będą mogli się bronić w nieskończoność, a sojusznicy Kijowa zmęczą się wojną i przestaną wspierać walczących Ukraińców.