Jej "elektryk" spłonął w garażu. Teraz ma problemy

Pół roku - tyle cieszyła się pani Kamila z samochodu elektrycznego. Pewnego dnia pojazd spłonął w garażu. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, wskazując na wadę fabryczną jako powód pożaru. Na tym jednak nie koniec problemów młodej kobiety.

16 jednostek straży pożarnej gasiło przez 21 godzin pożar elektrycznego Mercedesa EQA 16 jednostek straży pożarnej gasiło przez 21 godzin pożar elektrycznego Mercedesa EQA
Źródło zdjęć: © Facebook | OSP w Chwaszczynie

Ze statystyk, które przytacza "Uwaga TVN", wynika, że w zeszłym roku w naszym kraju spłonęło 8353 samochody. Ledwie 7 z nich było "elektrykami", 13 - hybrydami. Pożary pojazdów elektrycznych, choć wciąż dość rzadkie, to wywołują mnóstwo emocji, zwłaszcza w sieci. Wszystko przez fakt, iż baterie potrafią palić się przez kilkanaście godzin i wymagają specjalnych działań ze strony strażaków.

Jej "elektryk" spłonął w garażu. Teraz ma problemy

W roku 2023 w Polsce spaliły się cztery samochody elektryczne. Chociażby w marcu w Tuchomiu strażacy potrzebowali 21 godzin, aby ugasić "elektryka". Aż w końcu sięgnęli po specjalny kontener gaśniczy wypełniony wodą. Taki sprzęt posiada straż pożarna w Warszawie.

- Kontener został zaprojektowany do tego, aby można było wciągnąć do niego auto, które ma podwyższoną temperaturę ogniw i odizolować je od otoczenia. Po drugie używa się kontenera po to, by móc skutecznie pracować z autem, aby obniżyć jego temperaturę. Jedną z możliwości jest zalanie ogniw wodą, czyli uzyskanie takiego poziomu wody w kontenerze, aby podwozie auta było pod wodą - mówi mł. bryg. Artur Laudy w programie "Uwaga TVN".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po nowym nagraniu Tuska aż huczy. "Powinien powiedzieć to inaczej"

Na zakup elektryka w ostatnich miesiącach zdecydowała się m.in. Kamila Szmulik, bohaterka jednego z odcinków "Uwaga TVN". Jak zdradziła, przekonały ją do tego oszczędności. Jej dom posiada fotowoltaikę, więc przy wysokich cenach paliw, ładowanie pojazdu "z gniazdka" byłoby dużo tańsze. Problem w tym, że kobieta nie nacieszyła się zbyt długo swoim zakupem.

"Elektryk" pani Kamili spłonął po pół roku użytkowania. - Samochód nie ładował się, bo zwykle w dzień nie ładowałam auta, robiłam to na wieczór, bo wtedy w domu jest mniejszy pobór prądu - dodała kobieta w rozmowie z "Uwaga TVN".

Była godz. 13, gdy kobieta usłyszała huk. Wybiegła z domu i zobaczyła, że jej samochód się pali. Brama garażowa była wygięta, wokół pojazdu pojawiło się mnóstwo dymu. Na miejscu pojawiła się też straż pożarna. Jako że nie doszło do pożaru baterii w aucie, strażacy dość szybko poradzili sobie z ogniem.

Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w garażu. Innego zdania był biegły, którego wynajęła firma ubezpieczeniowa. Ocenił on, że pożar to konsekwencja zwarcia instalacji w samochodzie z powodu wady fabrycznej pojazdu. Dlatego pani Kamila nie otrzymała wypłaty odszkodowania z tytułu szkody całkowitej.

- To nie były oględziny auta. Pan wysiadł z samochodu, zapalił trzy papierosy, zrobił 10 zdjęć i pojechał. Stwierdził, że była to wada fabryczna samochodu - powiedziała kobieta.

Inny ekspert, posiadający uprawnienia biegłego sądowego, wskazał na zwarcie w instalacji elektrycznej garażu zasilanej przez panele fotowoltaiczne. Za stworzony raport należało zapłacić 3,5 tys. zł. Pani Kamila zapłaciła go z własnej kieszeni.

Na tym nie koniec problemów kobiety. Bank Ochrony Środowiska uznał, że auto zostało... skradzione. Dlatego zobowiązał Kamilę do zwrotu 22 tys. zł dotacji otrzymanej w ramach programu "Mój elektryk". Co ciekawe, w umowie dotacji znalazł się zapis informujący o tym, że zniszczenie pojazdu w ramach siły wyższej może doprowadzić od odstąpienia od żądania zwrotu dotacji. Wystarczyła zatem odrobina dobrej woli ze strony BOŚ.

Wrak "elektryka" przez pół roku stał przed domem pani Kamili. Kobieta obecnie jest bez samochodu, bez pieniędzy od ubezpieczyciela. Ciągle czeka na decyzję w tej sprawie. Jedno wie na pewno - prędko nie pomyśli o zakupie auta ładowanego "z gniazdka".

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 18.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 18.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Zginął w strasznym wypadku. Oddali hołd 19-letniemu strażakowi
Zginął w strasznym wypadku. Oddali hołd 19-letniemu strażakowi
Nagle przestał być proboszczem. Parafianie w szoku. W tle dochodzenie
Nagle przestał być proboszczem. Parafianie w szoku. W tle dochodzenie
Puchar Świata. Aleksandra Król-Walas sięgnąła po medal
Puchar Świata. Aleksandra Król-Walas sięgnąła po medal
Po sieci krąży nagranie. "Boję się skręcać do własnego domu"
Po sieci krąży nagranie. "Boję się skręcać do własnego domu"
Tramwaj nie mógł przejechać. Przestawili auto rękami. Sceny w Krakowie
Tramwaj nie mógł przejechać. Przestawili auto rękami. Sceny w Krakowie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
Przyszedł z wózkiem dziecięcym i go podpalił. Sceny w Cieszynie
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
WHO alarmuje: odra wraca. Wzrost zakażeń w 95 krajach
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Prokuratura w Japonii żąda dożywocia. Wraca sprawa zabójcy Shinzo Abego
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
Zamroź to już dziś, a święta będą znacznie łatwiejsze. Lista najlepszego do zamrożenia jedzenia
"Lodowe włosy". Park narodowy pokazał zdjęcia
"Lodowe włosy". Park narodowy pokazał zdjęcia
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"
Niemcy ostrzegają. Krążą takie zdjęcia "policjantek"