Jest podejrzana o zamordowanie noworodków. Prokuratura czeka na opinię w jej sprawie
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku ujawnia kolejne fakty ws. zbrodni w Czernikach. Z informacji o2.pl wynika, że śledztwo zbliża się do końca. - Śledczy czekają jeszcze na opinię z zakresu psychiatrii i seksuologii, dotyczącą podejrzanej - tłumaczy o2.pl prok. Mariusz Duszyński. O komentarz poprosiliśmy również wójta gminy Stara Kiszewa.
Zbrodnię w Czernikach odkryto we wrześniu 2023 roku. Śledczy znaleźli w piwnicy ciała trzech noworodków. 55-letni Piotr G. i jego córka Paulina G. usłyszeli zarzuty zabójstwa dzieci. Obydwoje mogą odpowiadać również za kazirodztwo. Dwójka noworodków była "owocem" ich kazirodczego związku.
Śledczy długo badali sprawę. Ponad rok czekali na opinię biegłych dotyczącą sekcji zwłok noworodków. Wiadomo już, że prokuratura dysponuje taką opinią. Jej wyniki mogą nie zostać jednak ujawnione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy taki atak Rosji. Nagrania z Kijowa i Odessy
Prokuratura na razie nie ujawnia szczegółów dotyczących opinii biegłych po sekcji zwłok noworodków. Nie wiadomo, czy opinia ta będzie w ogóle ujawniona - przekazał w rozmowie z o2.pl prok. Mariusz Duszyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Jak udało nam się ustalić, śledztwo zbliża się do końca. W lipcu lub w sierpniu prokuratorzy powinni zdecydować o dalszych krokach i ostatecznych zarzutach, które usłyszą w sądzie Piotr G. i jego córka Paulina G.
Najpewniej w lipcu lub w sierpniu zostaną podjęte dalsze kroki w sprawie. Śledczy czekają jeszcze na opinię z zakresu psychiatrii i seksuologii, dotyczącą podejrzanej - dodał prok. Duszyński.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku potwierdził oficjalnie, że pogrzeb zamordowanych noworodków już się odbył. Z uwagi na prośbę rodziny, informacje o pochówku nie zostały ujawnione.
Zbrodnia w Czernikach. Wójt zabrał głos
Na zakończenie działań prokuratury czekają mieszkańcy gminy Stara Kiszewa. Wójt Andrzej Hinc nie ukrywa, że lokalna społeczność przez prawie dwa lata zadawała sobie wiele pytań w związku ze sprawą.
Postępowanie prokuratury jest wnikliwe i wymaga czasu. Pojawiają się różne pytania. Każdy chce wiedzieć, co tam się stało, komu postawione będą zarzuty i jakiego rodzaju - mówi wójt gminy Stara Kiszewa, który potwierdza, że lokalna społeczność nadal żyje sprawą.
Wójt Andrzej Hinc wskazuje, że "czas leczy rany" i zasada ta dotyczy również sprawy w Czernikach. Samorządowiec wskazuje, że dla lokalnej społeczności "okres od odkrycia sprawy do dzisiaj jest niezwykle ważny".
Oczywiście, nadal jesteśmy wstrząśnięci sprawą, ale czas goi rany. Te dwa lata to był dla nas niezwykle ważny czas. Dużo myśleliśmy o tej strasznej tragedii. Wszystko działo się w naszym sąsiedztwie, z udziałem naszej społeczności - wyjaśnia Hinc w rozmowie z o2.pl.
Wójt ujawnił też, co dzieje się z nieruchomością po Piotrze G. Wiadomo, że to pustostan, w którym od dawna nikt nie przebywał. Nieruchomość stoi w Czernikach i jest w nienaruszonym stanie.
Pamiętajmy, że ta nieruchomość cały czas ma właściciela - podkreśla samorządowiec.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl