Już nie będzie koni nad Morskim Okiem? Oto co chcą zrobić teraz

Jak wynika z doniesień "Wyborczej", rząd zamierza zareagować w sprawie zaprzęgów konnych, które wożą turystów na drodze do Morskiego Oka. Jednym z pomysłów jest ponowne wprowadzenie elektrycznych, hybrydowych wozów konnych.

Zaprzęg konny, tzw. fasiąg na drodze do Morskiego OkaRząd podejmie próbę wprowadzenia hybrydowych wozów konnych na trasę do Morskiego Oka.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Nie milkną echa głośnego wydarzenia, które miało miejsce w trakcie tegorocznej majówki na trasie do Morskiego Oka. Do sieci trafiły nagrania, które pokazują, jak koń ciągnący wóz w górę szlaku leży na drodze, ciężko oddychając. Po chwili zwierzę podrywa się do dalszej pracy po ciosie, który został wymierzony przez fiakra.

Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca

Hybrydowe wozy na szlaku do Morskiego Oka? Rząd szuka rozwiązania

Zdarzenie to po raz kolejny wywołało dyskusję na temat słuszności stosowania transportu konnego na tym popularnym szlaku. Sprawie przygląda się także rząd, który - jak donosi "Wyborcza" - szykuje kompromisowe rozwiązanie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska chcą bowiem ponownie wprowadzić na tę trasę elektryczne, hybrydowe wozy konne. Ich nabycie stałoby się obowiązkowe dla każdego fiakra prowadzącego działalność na szlaku do Morskiego Oka. Koszt takiego pojazdu jest szacowany na ok. 30 tysięcy złotych.

Jednocześnie minister Paulina Hennig-Kloska przekonuje, że resort nie zamierza zakazywać zaprzęgom konnym pracy. Apeluje jednak o wypracowanie rozwiązań, które pogodzą interesy wszystkich stron, zainteresowanych organizacją transportu na szlaku do Morskiego Oka.

Resort klimatu wspólnie z Tatrzańskim Parkiem Narodowym przygotowuje alternatywne rozwiązania transportu na trasie do Morskiego Oka. Chodzi m.in. o rozwiązania elektryczne, hybrydowe. Propozycje zastąpienia konnych zaprzęgów innymi środkami transportu były już rozważane, ale do tej pory były one blokowane przez władze powiatu - twierdzi Hennig-Kloska.

W najbliższych tygodniach Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza podjąć rozmowy z nowymi władzami powiatu tatrzańskiego. Resort czeka także na raport dotyczący stanu zdrowia oraz eksploatacji koni pracujących na trasie do Morskiego Oka.

Warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza próba wprowadzenia elektrycznego pojazdu konnego na ten szlak. Prototyp takiego wozu pojawił się na testach w 2017 r. i zakończyły się one powodzeniem. W 2018 r. pojazd spłonął w garażu na Łysej Polanie podczas ładowania.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"