Kapusta z Macedonii Północnej zalewa polski rynek. Rolnicy rozkładają ręce
Polscy producenci kapusty zmagają się z niskimi cenami i rosnącym importem z Macedonii Północnej. Ministerstwo rolnictwa tłumaczy, że interwencje na rynku nie są możliwe.
Najważniejsze informacje
- W 2025 roku import kapusty do Polski osiągnął 24,4 tys. ton.
- Minister rolnictwa informuje o braku możliwości interwencji na rynku.
- Polska pozostaje największym producentem kapusty w Unii Europejskiej.
Polski rynek kapusty zmaga się z rosnącymi wyzwaniami. Import kapusty systematycznie się zwiększa, co wywiera presję na krajowych producentów. Od stycznia do sierpnia 2025 r. sprowadzono do Polski aż 24,4 tys. ton kapusty, w dużej mierze z Macedonii Północnej. To poważny problem, biorąc pod uwagę, że Polska jest największym producentem tego warzywa w UE.
Problemy producentów
Niskie ceny w skupach oraz brak wystarczającego popytu to główne bolączki plantatorów. Do tego dochodzi wzrost importu kapusty, który z roku na rok osiąga nowe rekordy.
Po tanie jabłka przyjeżdżają z całej Polski. "Sam zebrał 400 kg"
Minister rolnictwa Stefan Krajewski zaznaczył, że interwencje na rynku kapusty są niemożliwe. Brak mechanizmów Wspólnej Polityki Rolnej ogranicza możliwości wpływania na ceny skupu.
- Polska, podobnie jak inne państwa członkowskie, nie ma możliwości ingerowania w mechanizmy kształtowania się cen - powiedział minister Krajewski.
Zmagania innych rolników
Nie tylko producenci kapusty mierzą się z trudnościami. Podobna sytuacja dotyczy plantatorów ziemniaków i papryki. Przykładem mogą być organizowane samozbiory papryki, gdzie ludzie mogli za darmo zebrać warzywa prosto z pól. Takie inicjatywy pomagają, jednak nie rozwiązują problemu niskich dochodów plantatorów.
Obecna sytuacja pokazuje, jak istotne jest znalezienie rozwiązań wspierających lokalnych producentów. Ministerstwo nie może obecnie wprowadzić interwencji, ale dalszy rozwój sytuacji może wymagać zmiany strategii i poszukiwania nowych rozwiązań.