Kasjerka oszukiwała na kasie w jednym z dyskontów. Usłyszała zarzut
Pewnej kasjerce i dwóm "klientom" jednego z marketów w Ostródzie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Paczka znajomych okradła sklep na ponad 6 tysięcy złotych.
W środę (6 grudnia) policjanci ostródzkiej jednostki policji zostali powiadomieni o tym, że w jednym z marketów w Ostródzie doszło do kradzieży. Proceder trwał od kilku dni, a sposób działania wyglądał tak samo.
Podczas zmian popołudniowych do sklepu wchodziły dwie te same osoby. Spacerowały po sklepie, wkładały różnego rodzaju produkty do kosza zakupowego a następnie kierowały się do kasy, którą obsługiwała jedna i ta sama pracownica - informuje w komunikacie policja.
Czytaj więcej: Strzelanina pod Biedronką. Napastnik w rękach policji
Następnie na taśmę wyjmowana była przez "klientów’" zawartość kosza zakupowego, jednak nie wszystkie produkty były skanowane przez kasjerkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
26-letnia dziewczyna Żabsona o zarobkach i inwestycjach: "Mam już cztery działki"
Część produktów nie trafiała również na kasę - przejeżdżały w koszyku zakupowym obok kasy bez ewidencji - przekazała policja.
Czytaj także: Oblał się benzyną i krzyczał, że się zabije. Później rzucił się na mundurowych z widłami
Zarzuty
Nieuczciwa kasjerka oraz osoby z nią współdziałające zostali zatrzymani i doprowadzeni do ostródzkiej jednostki policji, gdzie usłyszeli zarzut kradzieży.
Teraz ze swojego postępowania będą tłumaczyć się przed wymiarem sprawiedliwości. Popełnione przestępstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.