Kiedyś były rowery i quady. Nie do wiary, co teraz kupują na komunię
Zmieniają się trendy komunijne. Przed laty dzieci otrzymywały rowery. Później były m.in. konsole do gier czy też quady. Aż trudno uwierzyć w to, co teraz jest szykowane jako prezenty z okazji pierwszej komunii.
"Gazeta Wyborcza" donosi, że Polacy zamierzają wręczać dzieciom... małpy. Chodzi między innymi o kapucynki. Skąd taki pomysł? Wszystko za sprawą filmików krążących po TikToku czy Instagramie. Występujące w nich małpy tak mocno zachwyciły Polaków, że uznali, iż będą dobrym pomysłem na pierwszokomunijne prezenty.
Takie zwierzę próbował kupić dziennikarz "GW". Następnie opisał, ile to kosztuje i jak wszystko wygląda "od środka".
Niektórzy nie hodują małp, tylko produkują żywe zabawki. Byle częściej, byle więcej - powiedział pan Paweł, hodowca, dla którego małpy nie są głównym źródłem utrzymania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia zapowiada rewolucję w TVP. Mówi wprost o zwolnieniach
Reporter porozmawiał również z weterynarzem, który specjalizuje się w zakresie zwierząt nieudomowionych. Uważa on, że ubieranie małp w sukienki "nijak ma się do ich dobrostanu". Podkreślił również, że trzymanie w domu jednego osobnika jest "znęcaniem się nad nim", ponieważ to zwierzęta stadne.
Różne gatunki małp można nabyć choćby za pośrednictwem popularnych serwisów sprzedażowych. Sprzedawcy kuszą uroczymi zdjęciami. Ceny są różne - od 6 do nawet... 40 tys. zł!
Reporter "GW" rozmawiał z jednym ze sprzedawców. Pytał, czego potrzebuje, by trzymać w domu marmozetę. W odpowiedzi usłyszał, że małpę trzeba karmić co cztery godziny, a ponadto przyda się klatka "taka dla królika, potem może być dla dużych papug".
Małpa na komunię? To nie jest dobry pomysł
Wręczenie małpy z okazji komunii zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. Eksperci zauważają, że wczesne zabranie małpy od matki może powodować poważne zaburzenia behawioralne.
Traktują człowieka jak część stada. Te małpki, które widzimy w mediach społecznościowych, są zazwyczaj bardzo młode, wyglądają uroczo i niewinnie. Potem małpa wchodzi w okres dojrzewania i zaczyna dominować np. innych domowników. Pogryzienia są nagminne - powiedziała "GW" Nadia Chlebicka z fundacji Epicrates.
Spostrzegła również, że... mała kapucynka potrafi odgryźć palec czy małżowinę ucha. - To wciąż dzikie zwierzę, o czym niektórzy zapominają, ubierając je w sukienki - podsumowała.