Kielczanie biją na alarm. Mężczyzna w sukience okrada apteki i sklepy

83

Kielczanie mają już tego dość. Po ich mieście grasuje złodziej ubrany w sukienkę. Mężczyzna za cel obiera sobie apteki, sklepy i lokale gastronomiczne. Oko kamery monitoringu przyłapało go właśnie na gorącym uczynku.

Kielczanie biją na alarm. Mężczyzna w sukience okrada apteki i sklepy
Aptekarze w Kielcach muszą mieć oczy dookoła głowy (Facebook.com)

Złodziej jest prawdziwą zmorą kielczan. O mężczyźnie po raz pierwszy głośno zrobiło się w czerwcu. To właśnie wtedy z jednej z tamtejszych lodziarni ukradł pojemnik z czterema kilogramami lodów. Jakby tego było mało, zrobił to w biały dzień na oczach innych osób.

Mężczyzna nie poprzestawał na kradzieży samych lodów. O jego kolejnych występkach informowały również sklepy spożywcze i apteka "Na Rogatce". Właściciele tej drugiej postanowili upublicznić nagranie z zajścia w ich placówce. Na wideo widać, że ten mężczyzna wybrał sobie za cel pojemnik z przeterminowanymi lekami. Kradzież jego zawartości uniemożliwił mu jednak aptekarz, który wyszarpał mu karton z całą zawartością.

Co prawda jesteśmy tolerancyjni, ale złodziejom zużytych leków w różowych sukienkach mówimy stanowcze „nie”! - napisali farmaceuci na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu:facebook

Kielecki złodziej został już zidentyfikowany. Okazał się nim Wojciech S., który swoimi wybrykami wzbudził zainteresowanie reporterów programu "Alarm" TVP. Ci ustalili, że mężczyzna przeszkadza również swoim sąsiadom, gdyż ma problemy z higieną i niekiedy wydaje z siebie bardzo głośne dźwięki. Największym problemem jest jednak fakt, że składa niemoralne propozycje dzieciom.

W sedesie to trzyma jakieś szmaty, zamurował sedes. Sika chyba do wanny, a inne potrzeby robi tak, że znosi do mieszkania różne tekturowe pudełka ze śmietnika i tam się załatwia, a fekalia wynosi na balkon. Te fekalia kapią i śmierdzą - powiedziała sąsiadka złodzieja cytowana przez TVP.

O niepokojących zachowaniach mężczyzny wiedzą również służby. Wojciech S. przez cały czas jest pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Jego przedstawiciele przyznają jednak, że nie chce z nimi współpracować. Dodają, że mężczyzna powinien udać się na leczenie. W sądzie złożono już nawet wniosek o skierowanie go na przymusową obserwację psychiatryczną. Sąsiedzi mają nadzieję, że nie jest już na to za późno.

Zobacz także: Wakacje za granicą tańsze niż w Polsce. "Państwo nie powinno ingerować w poziom cen"
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić