Kłamstwa rzecznika Kremla. Tak skomentował rozmowy z Ukrainą
Dmitrij Pieskow kolejny raz powtórzył kłamstwa dotyczące możliwych negocjacji pokojowych między Rosją i Ukrainą. Rzecznik Kremla stwierdził, że "Rosja jest otwarta na negocjacje w sprawie zakończenia wojny", a rozmowy wstrzymuje "niechęć reżimu w Kijowie do kontynuowania dialogu".
Rozmowy na linii Rosja - Ukraina miały rozpocząć się kilka razy, ale do oficjalnych negocjacji ws. zawieszenia broni i możliwego pokoju nadal nie doszło. Chęć rozmów wielokrotnie wyrażał Wołodymyr Zełenski, który miał nawet spotkać się z Władimirem Putinem w Turcji. Rosyjski dyktator nie zdecydował się jednak na rozmowy z prezydentem Ukrainy.
Przedstawiciele Rosji już wcześniej zapowiedzieli, że nie wezmą też udziału w rozmowach, które miały odbyć się w środę (19 listopada) w Turcji. Ostatecznie negocjacje zostały odwołane. Mimo to, Kreml cały czas twierdzi, że jest gotowy na rozmowy z Ukrainą, a brak postępu w negocjacjach to wina rządu w Kijowie.
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 19.11
Rosja jest otwarta na negocjacje. Wstrzymanie rozmów to wina niechęci reżimu w Kijowie do kontynuowania dialogu - powiedział bez zażenowania w głosie rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pytany o udział Rosji w rozmowach z Ukrainą.
Słowa rzecznika Kremla skomentował Anton Heraszczenko, ukraiński bloger i były wiceszef MSW Ukrainy. Według Heraszczenki, "dla Rosji dialog jest równoznaczny z kapitulacją Ukrainy".
Pieskow kłamie [...]. Ukraina jednoznacznie wyraziła swoją niezachwianą gotowość do zawieszenia broni i rozmów pokojowych, przy wsparciu naszych sojuszników. Dla Rosji dialog jest równoznaczny z kapitulacją Ukrainy - podkreślił Heraszczenko w serwisie X.
Ukraiński bloger przypomniał jednocześnie, że Rosjanie w nocy (z 19 na 20 listopada) przypuścili kolejny atak rakietowo-dronowy na Ukrainę. W nocnych atakach na m.in. Tarnopol i Lwów zginęło co najmniej 9 osób.