Kłęby dymu na A4. Policjanci pożyczali gaśnice
Policjanci SPPP w Legnicy, w drodze na służbę na terenie powiatu zgorzeleckiego, dostrzegli na autostradzie A4 płonące auto ciężarowe i kierowcę próbującego ratować dobytek. Natychmiast przystąpili do działania.
Dolnośląscy policjanci podają na swojej stronie internetowej, że przed kilkoma dniami na autostradzie A4 "doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia, które zauważyli policjanci SPPP z Legnicy jadąc na służbę do powiatu zgorzeleckiego".
Z auta ciężarowego na poboczu wydobywały się kłęby dymu i ognia, a kierowca próbował ratować swój dobytek. Mundurowi od razu podbiegli do niego, by przemieścić go w bezpieczne miejsce. Zatamowali też ruch na autostradzie w obu kierunkach i nakazali zatrzymanie nadjeżdżających aut w bezpiecznej odległości. Powiadomili swojego dyżurnego i wezwali na miejsce służby pomocowe - zrelacjonowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert zaskoczył w sieci. "Podważył swoją wiarygodność"
Jednocześnie służby rozpoczęły akcję zatrzymywania rozprzestrzeniania się ognia przy pomocy gaśnic z aut służbowych.
Pomogli im inni kierowcy, którzy stali nieopodal całego zdarzenia i udostępnili swoje gaśnice. Przez CB Radio jednego z kierowców ciężarówki, która stała w zatorze, funkcjonariusze ogłosili komunikat o zapotrzebowaniu na kolejne gaśnice. Współpraca z uczestnikami ruchu drogowego była błyskawiczna i policjanci zdobyli kolejne 25 gaśnic, by móc dalej ratować auto i towar na nim się znajdujący - wskazano.
Policjanci dostrzegli również, że ogień zajął też pobliskie pola uprawne. Szybko zajęli się pożarem na tym obszarze.
Trawa była bardzo sucha, a na polu znajdowała się pszenica. Do tego akcję gaśniczą utrudniał mocny wiatr. Ogień bardzo łatwo i szybko mógł się rozprzestrzenić. Liczyła się każda sekunda - czytamy w komunikacie mundurowych.
Dramatyczna akcja na A4. Nikt nie ucierpiał
Policjanci - jak wynika z oficjalnej relacji - dbali też o bezpieczeństwo kierowców i pojazdów, które znajdowały się zbyt blisko ciężarówki. "Auta zostały przeparkowane, a w międzyczasie doszło do kilku wybuchów płonących opon w ciężarówce" - zrelacjonowano.
Tuż przed przyjazdem straży pożarnej mundurowi pomogli utworzyć tzw. korytarz życia, by służby mogły jak najszybciej dotrzeć na miejsce wypadku. Na szczęście w całym tym zdarzeniu żadna osoba nie ucierpiała i nie odniosła żadnych obrażeń. Do przyjazdu straży pożarnej rozprzestrzenianie się ognia na pola uprawne zostało zatrzymane oraz zapewniono bezpieczeństwo kierowców na autostradzie A4. Częściowo też ostał ugaszony pożar w samochodzie ciężarowym - podsumowano.