aktualizacja 

Prohibicja w Zakopanem. Szybko sobie z nią poradzili

37

Jeszcze nie dobiegł końca pierwszy weekend z nocną prohibicją w zimowej stolicy Tatr, a górale już wymyślili jak go obejść. Jak w praktyce wygląda kontrowersyjny zakaz nocnej sprzedaży alkoholu, ujawniają dziennikarze Tygodnika Podhalańskiego. I zdradzają sposoby jak zdobyć alkohol nocą, w Zakopanem.

Prohibicja w Zakopanem. Szybko sobie z nią poradzili
Zakopiańscy radni przyjęli zakaz sprzedaży alkoholu w stolicy Tatr w godzinach od 23 do 6 rano. (PAP, Albert Zawada)

Wprowadzenie nocnej prohibicji przegłosowali zakopiańscy radni. Jak tłumaczyła w trakcie obrad Joanna Posadzka-Gil z biura prawnego zakopiańskiego magistratu, decyzja ta, miała wynikać z wniosków samych mieszkańców, którzy skarżyli się na uciążliwość nocnych sklepów z alkoholem.

Prohibicja oficjalnie obowiązuje w Zakopanem od wtorku. Jak upłynął pierwszy weekend pod Tatrami po jej wprowadzeniu postanowili sprawdzić dziennikarze Tygodnika Podhalańskiego. - Rzeczywiście w mieście łatwo nie było - przyznają.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jesienny urlop w Polsce. Jaki kierunek wybrać?
W Żabkach minutę po 23 piwa już nie ma szans kupić. Podobnie na stacjach benzynowych. Wyjaśniono nam, że na paragonie jest godzina i to mogłoby wiązać się z kłopotami - relacjonują redaktorzy TP.

Usługa kurierska lub kurs do Kościeliska

I zdradzają, że w tej sytuacji warto zwrócić się do lokalnych taksówkarzy. Dużym powodzeniem cieszy się tak zwana "usługa kurierska" lub nocny kurs do położonego nieopodal stolicy Tatr, Kościelisk. Dziennikarze zaznaczają jednak, że nie jest to tania usługa. Oprócz kosztu samego alkoholu, taksówkarzowi trzeba za kurs zapłacić aż 70 złotych.

- Większość naszych rozmówców puka się po czole, mówiąc o decyzji zakopiańskich radnych. Ich zdaniem decyzja bez sensu. Lokalna inicjatywa, która wywołuje tylko uśmiech na twarzy - tak wprowadzone na świeżo zmiany komentują redaktorzy lokalnego tygodnika i dodają, że w sobotnią noc policja miała pełne ręce roboty, bo większość wyjazdów patroli kierowana była do pijanych turystów na Krupówkach.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić