Koronawirus w przedszkolu. Zakażony maluch na rozpoczęciu roku
Dzieci z przedszkola w Łaziskach Górnych długo nie nacieszyły się nowym rokiem szkolnym. Placówka została częściowo zamknięta po kilku dniach, gdy okazało się, że jeden z podopiecznych ma koronawirusa.
Wszyscy liczyli się z tym, że nowy rok szkolny będzie pełen komplikacji z powodu pandemii koronawirusa. Pierwsze placówki edukacyjne już zostały zamknięte z powodu wykrycia zakażonych osób. Tym razem problem pojawił się w Łaziskach Górnych (woj. śląskie).
Czytaj także: Koronawirus. Najbardziej śmiercionośny ma być grudzień
Koronawirus w przedszkolu na Śląsku
Jak informuje "Dziennik Zachodni", koronawirus pojawił się w Przedszkolu nr 5 im. Przyjaciół Bohaterów Bajek. Jedno z dzieci pojawiło się 1 września na rozpoczęciu roku. Potem już do przedszkola nie przyszło.
Czytaj także: Koronawirus w fabryce znanego producenta wędlin
Kilka dni później dyrekcja przedszkola została poinformowana, że podopieczny otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Od razu wysłano na kwarantannę inne dzieci, które miały kontakt z osobą zakażoną. To łącznie 23 podopiecznych.
"My nie walczymy z epidemią". Andrzej Sośnierz o pół roku z epidemią koronawirusa
Kwarantannę przechodzą także cztery osoby z personelu przedszkola. Dyrekcja jednak nie zdecydowała o całkowitym zamknięciu placówki. Pozostałe grupy normalnie się uczą z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Na Śląsku ostatnio podobna była sytuacja w przedszkolu w Świętochłowicach, które zostało zamknięte 2 września. Z kolei w jednym z katowickich liceów wprowadzono nauczanie hybrydowe, gdy wykryto koronawirusa u jednego z uczniów.