Anna Piątkowska-Borek
Anna Piątkowska-Borek| 

Był niewolnikiem 23 lata. Pracował u Polaków, jest wrakiem człowieka

718

Skandal na polskiej fermie drobiu pod Lubinem. 59-letni Rosjanin, Mikołaj Jerofiejew, przez ostatnie 23 lata pracował jak niewolnik u państwa Ś. Był bity po twarzy, nie mógł wychodzić do miasta, a do jedzenia dostawał np. spleśniały pasztet.

Był niewolnikiem 23 lata. Pracował u Polaków, jest wrakiem człowieka
"Interwencja" ujawniła skandal na polskiej fermie drobiu pod Lubinem (Interwencja, Polsat News)

Skandal na polskiej fermie drobiu

Sprawę Mikołaja Jerofiejewa przedstawili reporterzy "Interwencji" w Polsat News. Jak się okazało, Rosjanin przybył do Polski w 1989 roku jako pracownik cywilny do obsługi stacjonującej w okolicy Bolesławca Armii Czerwonej. Gdy wojska radzieckie opuściły nasz kraj, on postanowił zostać. Zaczął pracować na farmie Ś.

Skandal na polskiej fermie. Rosjanin pracował jak niewolnik

Mikołaj Jarofiejew pracował na fermie drobiu pod Lubinem za darmo. Jak powiedział w rozmowie z "Interwencją", nikt mu za pracę nie płacił. A tej było dużo. Zdarzało się, że mężczyzna nie dostawał nic do jedzenia, a czasem dawano mu... spleśniały pasztet.

Lubin. Skandal na fermie. Rosjanin nie miał dokąd uciec

Mikołaj Jarofijew nie miał, gdzie uciec. Nie miał dokumentów - te były przetrzymywane przez Ś. W Polsce przebywał nielegalnie. Nie wiedział, dokąd mógłby iść. Jak podaje Polsat News, z fermy pomogła mu uciec Jolanta Matejko, a mieszkanie zapewnili Ewa i Krzysztof Tyszkiewiczowie. Sprawa została zgłoszona też do prokuratury i straży granicznej.

Mikołaj Jerofiejew jest wrakiem człowieka. Jest wychudzony, niedożywiony. Teraz uczy się na nowo jeść, uczy się żyć.

Teraz przypomniałem sobie, że ja byłem kiedyś człowiekiem i znowu się nim staję – mówi Mikołaj Jerofiejew w reportażu "Interwencji".
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić