Krytykował działania Rosji. Teraz mówi o ataku na Polskę
Rosyjscy propagandyści znów grożą Polsce użyciem broni jądrowej. Michaił Chodarionok, który niegdyś publicznie skrytykował politykę prowadzoną przez Władimira Putina, teraz wziął na celownik Polskę i Ukrainę. Zapowiedział, że w razie rozmieszczenia europejskich wojsk, Rosja może użyć taktycznej broni jądrowej.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rosjanie znów stosują nuklearny straszak wobec Zachodu. Tym razem podczas programu na kanale Rossija 1 padły słowa m.in. o Polsce i Francji. W roli głównej był jak zwykle naczelny żołnierze medialny Putina, Władimir Sołowjow, ale groźby kierował także emerytowany pułkownik Michaił Chodarionok. Ten pierwszy stwierdził, że Emmanuel Macron będzie ostatnim prezydentem Francji. Dodał, że "nie będzie nikogo, kto mógłby pisać historię kraju po wojnie nuklearnej". Chodarionok stwierdził z kolei, że zbliża się moment, w którym Rosja może użyć taktycznej broni nuklearnej.
Coraz bardziej przybliżają moment, w którym uderzenie nuklearne zostanie przeprowadzone albo na terytorium Ukrainy, albo Polski, gdzie będą rozmieszczone wszystkie siły. Na początek z użyciem taktycznej broni nuklearnej. W związku z tym chciałbym powiedzieć zarówno politykom, jak i wojskowym, że przybliżacie ten moment - mówił Chodarionok, adresując słowa do zagranicznych przywódców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Francuskie myśliwce nad Polską. Nagranie Rafali w ramach misji NATO
Co ciekawe, emerytowany generał jeszcze niedawno krytykował działania Kremla. Dwa lata temu otwarcie powiedział w rosyjskiej, publicznej telewizji, że "czas gra na korzyść Ukraińców" i trzeba jak najszybciej zakończyć konflikt. Wskazywał również, że wojna powoduje izolację Rosji. Użycie broni atomowej zdecydowanie pogłębiłoby ten stan.
Przypomnijmy, że po incydencie z udziałem rosyjskich dronów na terytorium Polski część krajów NATO zapowiedziała zwiększenie wsparcia militarnego dla naszego kraju. Wśród nich była Francja, która wysłała Polsce myśliwce Rafale. Od miesięcy mówi się również, że Paryż byłby skłonny wysłać swoje wojska w ramach misji pokojowej na Ukrainę po zakończeniu konfliktu.