Ksiądz o ofiarach pedofilów. Internauci straszą go piekłem

337

Media społecznościowe obiegło nagranie, na którym ksiądz Stanisław Koczwara z diecezji zamojsko-lubaczowskiej mówi o ofiarach molestowania i wykorzystywania seksualnego przez księży. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie słowa, jakich użył.

Ksiądz o ofiarach pedofilów. Internauci straszą go piekłem
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay)

Na YouTubie pojawiło się nagranie, które szybko obiegło media społecznościowe w całej Polsce. Ksiądz Stanisław Koczwara wypowiada się na nim ws. ofiar, których dotknęły nadużycia ze strony księży.

Według duchownego z diecezji zamojsko-lubaczowskiej na Podkarpaciu nagłaśnianie przypadków seksualnego molestowania dzieci przez księży to "powszechna paranoja", natomiast wyznania dziś już dorosłych ofiar pedofilów to "obrzydliwa farsa".

W świecie, a szczególnie w Polsce, trwa histeria w postaci tzw. seksualnego molestowania dzieci, czyli współczesny wariant polowań na czarownice. Rozpoczęła się powszechna paranoja. Dorośli ludzie, publicznie zanosząc się od płaczu publicznie opowiadają, jak w dzieciństwie ich molestowano. I nikt nie ośmiela się wydrwić tej obrzydliwej farsy - mówił ks. Koczwara.

Zdaniem księdza Koczwary jest to przejaw jawnego ataku na Kościół.

Przypuszczono atak na Kościół i na jego kapłanów, zwłaszcza tych wybitnych. Tworzy się więc na zamówienie bluźniercze obrazy, w których wszyscy kapłani są przedstawieni, jako uosobienie wszelkich zbrodni, również i ten, który do was mówi - kontynuował.

Wideo nie jest już dostępne na YouTube.

Reakcja diecezji

W sprawie wypowiedzi księdza oświadczenie wydała już diecezja, do której jest przypisany.

W związku z wypowiedziami medialnymi ks. dra hab. Stanisława Koczwary, w których w sposób wyraźny zniekształca spojrzenie Kościoła katolickiego na kwestię wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez niektórych duchownych, Biskup Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, do której inkardynowany jest ks. Koczwara, zdecydowanie odcina się od kontrowersyjnych fragmentów jego wypowiedzi - jak możemy przeczytać.

Choć diecezja zapewniła, że upomni księdza, skutek może być wątpliwy. Jak udało się ustalić "Gazecie Wyborczej", nie jest to pierwszy raz, kiedy ksiądz Koczwara wypowiada się w podobny sposób.

Nie podporządkowuje się, trudno do niego dotrzeć, przekazać mu jakieś uwagi. Próbowaliśmy to robić, bo takie sygnały już do nas dochodziły, ale kontakt z nim dla nas jest niemal niemożliwy, nie reaguje na nasze telefony, pisma – powiedział „Gazecie Wyborczej” ks. Michał Maciołek, rzecznik diecezji zamojsko-lubaczowskiej.

W internecie zaroiło się od komentarzy.

Na takich osobników jest specjalne miejsce w piekle - pisze jeden z użytkowników Facebooka.
Paranoja to jest to kazanie... - wtóruje mu inna komentująca.

Znalazły się też osoby, które są do tego stopnia zbulwersowane zachowaniem księdza, że nie przebierają w słowach.

Wydawałoby się, iż jest rzeczą niemożliwą mieć wiadro na łbie i chodzić tak po Bożym świecie. A jednak - pisze komentujący.

Jak wiadomo, duchowny był kiedyś wykładowcą na KUL, ale w 2004 stracił tę posadę. Abp Józef Życiński miał odebrać mu misję kanoniczną za nauczanie niezgodne z papieską wizją Kościoła i antysemickie wypowiedzi. Należy do diecezji zamojsko-lubaczowskiej, ale nie jest przyporządkowany do żadnej konkretnej parafii.

Zobacz także: "Ksiądz groził księdzu śmiercią". Wstrząsające szczegóły padły w programie WP
Autor: KLS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić