Ksiądz radzi, co zamiast spowiedzi. "To tryb ratunkowy"

W sytuacji zagrożenia życia bądź braku możliwości przystąpienia do sakramentu spowiedzi, istnieje możliwość uzyskania odpuszczenia grzechów. To żal doskonały, który - według ks. Grzegorza Strzelczyka - stanowi specjalny "tryb ratunkowy".

Ks. Grzegorz Strzelczyk opowiada o alternatywie dla spowiedzi - tzw. żalu doskonałym.Ks. Grzegorz Strzelczyk opowiada o alternatywie dla spowiedzi - tzw. żalu doskonałym.
Źródło zdjęć: © YouTube | YouTube

Jednym z obowiązków katolika jest regularne przystępowanie do sakramentu spowiedzi. Według przykazań kościelnych, powinno się to wydarzyć przynajmniej raz w roku.

Praktykujący wierni często unikają poufnej rozmowy z kapłanem. Regularnie decydują się na spowiedź w sytuacjach krytycznych, ale czasami pojawiają się sytuacje, w których odpuszczenie grzechów w ten sposób staje się niemożliwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany w Kościele. Kary również dla wiernych?

Żal doskonały. Jak z niego skorzystać?

Rozwiązaniem jest skorzystanie z tzw. żalu doskonałego. O tej formie sakramentu pokuty informuje w rozmowie z PAP ks. Grzegorz Strzelczyk. Według duchownego, jest to swego rodzaju "tryb ratunkowy", z którego możemy skorzystać w przypadku braku możliwości przystąpienia do spowiedzi lub w sytuacji zagrożenia życia.

Ksiądz zaznacza jednak, że osoba, która nie umrze po wzbudzeniu żalu doskonałego, powinna wyznać grzechy na spowiedzi. Ponadto przestrzega on przed nadużywaniem tego rozwiązania - żal doskonały będzie nieskuteczny w momencie, gdy spowiedź jest możliwa.

Jeśli celowo zaniedbujemy spowiedź myśląc, że w razie czego w ostatniej chwili wzbudzimy w sobie żal doskonały i to załatwi sprawę, to nie kieruje nami miłość Boża, tylko cwaniactwo - twierdzi ks. Strzelczyk.

Duchowny zwraca także uwagę na inny aspekt powstrzymujący wiernych przed spowiedzią. Niektóre osoby mogą bowiem przeżywać autentyczny lęk przed przystąpieniem do rozmowy z kapłanem. Wówczas - o ile wierny nie jest w stanie pokonać tego ograniczenia - praktykowanie żalu doskonałego jest uzasadnione.

Ksiądz zauważa również, że brak żalu doskonałego u osoby umierającej nie zawsze oznacza śmierć z grzechem. Jeśli duchowny dotrze na czas, odpuszczenie przewin przynosi także namaszczenie chorych.

Co ciekawe, podobna sytuacja istnieje w przypadku innych sakramentów. Pragnienie może być wystarczające w przypadku chrztu i eucharystii.

Jeśli ktoś pragnie przyjąć chrzest, ale nie ma takiej możliwości, mówimy o chrzcie pragnienia. Podobnie z komunią św. Jeśli mamy pragnienie, by ją przyjąć, ale nie możemy dotrzeć na Eucharystię, na przykład z powodu choroby, możemy ją przyjąć w sposób duchowy - twierdzi ks. Strzelczyk.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje