Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Kupiła włoszczyznę na rosół w sklepie. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. "Fuj!"

36

Pewna mieszkanka Zgierza (woj. łódzkie) planowała przyrządzić smaczny rosół dla najbliższych. Poszła więc do sklepu, gdzie kupiła włoszczyznę. Gdy wróciła już do domu i chciała ją umyć aż zamarła z wrażenia. Jak pisze "Fakt", to, co znalazła w warzywach odebrało wszystkim smak na jakiekolwiek jedzenie. Poznajcie szczegóły!

Kupiła włoszczyznę na rosół w sklepie. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. "Fuj!"
Kupiła w sklepie włoszczyznę. Zamarła. (Zdjęcie ilustracyjne). (Pixabay, jankosmowski)

O sprawie pisze tabloid "Fakt", który rozmawiał z mieszkanką Zgierza. Kobieta chciała ugotować wyborny rosół, ale srogo się rozczarowała. Długo nie zapomni tej sytuacji.

Kupiła włoszczyznę na rosół. To, co w niej znalazła szokuje

Kiedy zorientowała się, jak dokładnie wygląda włoszczyzna ze sklepu, aż zaniemówiła. — Włosy stanęły mi dęba — opowiadała "Faktowi". Wzięła telefon i zrobiła kilka zdjęć.

W domu rozbroiłam pakiecik z włoszczyzną i zajrzałam do środka. Tam... biały, obrzydliwy nalot. Fuj! - mówiła dla tabloidu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Bulion warzywny z obierek. Prosta i smaczna baza do zup

Kobieta nie zamierzała odpuścić. Wróciła z felernymi warzywami do miejsca zakupu. Choć poprosiła o wymianę, to ekspedient od razu oddał jej pieniądze, jakie zapłaciła za włoszczyznę.

Podziękowałam za te 5 zł. "Rosół ma być dziś na stole, obiecałam rodzinie" odpowiedziałam i poprosiłam o inne warzywa - wyznała w "Fakcie".

Tak jak zażądała, otrzymała nowy, drugi zestaw. "Przekręciłam marchewki do zewnątrz i zobaczyłam... oczywiście, znów pleśń! Cóż, rosołu na obiad nie było" - podsumowała.

"Fakt" skontaktował się z dietetyczką Teresą Mieszczańską. Poprosił ją o komentarz w sprawie pleśni. "Jeśli gołym okiem widzimy, że zaatakowany przez pleśń jest tylko kawałeczek marchwi czy truskawki, to wcale nie oznacza, że można go odkroić i spokojnie zjeść resztę" - wyjaśniła specjalistka.

Gdy zauważymy kilka zielonych kropeczek, musimy zapomnieć o oszczędności i od razu wyrzucić dany produkt do kosza - dodała.
Autor: PŁA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Atak na stację gazową w Sudży. Ukraina odpiera zarzuty
Wysusz, zmiel i rozsyp pod hortensjami. Będą uginać się od kwiatów
Makabryczny widok. Pijany 31-latek uderzył w drzewo
Biletomaty w więzieniu. Podjęli próbę "restartu"
Ponad 500 pożarów traw w ciągu doby. Jedna osoba została ranna
Oprysk na mszyce za mniej 2 złote. Tak uratujesz rośliny
Elon Musk chce zniszczyć ISS. Oto powód
Rusza Puchar Świata w Boksie. Julia Szeremeta na czele reprezentacji
Porównują ją do Shakiry. Aktywistce klimatycznej grozi deportacja
Kwitnie długo i obficie. To ostatni dzwonek, by go wysiać
Samolot krążył nad Wrocławiem. Przeleciał ponad 50 razy
Śmiertelne potrącenie rowerzysty w Legnicy. Zginął pod kołami ciężarówki
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić