Kuriozum. Białorusini żalą się na obsceniczne gesty na granicy
Wygląda na to, że nie tylko na polskiej granicy z Białorusią sytuacja jest napięta. Również między białoruskimi a ukraińskimi pogranicznikami dochodzi do starć. Jednak w tym wypadku to Białorusini żalą się na Ukraińców, którzy mają wykonywać "nieprzyzwoite gesty".
O sytuacji poinformował na Telegramie Komitet Graniczny Białorusi.
Odnotowuje się prowokacyjne działania przedstawicieli ukraińskich sił zbrojnych. Ludzie w mundurach wojskowych demonstrują groźne i obsceniczne gesty wobec białoruskiej straży granicznej… Takie dewiacyjne zachowanie stało się normą dla uzbrojonych mężczyzn strzegących ukraińskiej granicy - grzmią Białorusini na Telegramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walki o Bachmut. Deszcz rakiet z Gradów spadł na Rosjan o świcie
Dziwi ich zachowanie Ukraińców, chociaż Łukaszenka oddał teren swojego kraju do dyspozycji Putinowi, który wedle uznania prowadzi z niej ostrzał ukraińskich ziem, a także przeprowadza ćwiczenia wojsk.
Miny na granicy
Kolejnym zarzutem Białorusinów jest to, że Ukraińcy zaminowują obszar przygraniczny. Białorusini twierdzą, że nie mają pojęcia, dlaczego tak się dzieje.
Kolejny przypadek min przeciwpiechotnych odnotowano 22 lutego. Ukraińskie wojsko demonstracyjnie rozłożyło miny przeciwpancerne na nawierzchni jezdni przed autostradowym punktem kontrolnym Nowa Rudnia. Podobne akcje odnotowano w lipcu ub.r. rok przed tym samym punktem kontrolnym... - czytamy we wpisie na Telegramie.
Dla wojsk rosyjskich Białoruś jest naturalną bazą do działań wojennych. To dzięki takim ułatwieniom Rosjanie mogli zaatakować ziemie ukraińskie na północ od Kijowa, mordując lokalną ludność i zajmując tamtejsze tereny.
Zdaniem Ukraińców istnieje realne zagrożenie ze strony Białorusi. Władze w Kijowie nie wykluczają też, że wojska białoruskie ruszą na Ukrainę. Według ukraińskich mediów minowanie obszarów przygranicznych ma służyć obronie terenu przed agresorami.