Leśnicy toczą walkę. "Bardzo niebezpieczny dla ludzi"
Nadleśnictwo Zaporowo podjęło się walki z inwazyjnym gatunkiem obcym, jakim jest barszcz Sosnowskiego. Leśnicy podkreślili, że jest to bardzo groźna roślina. Stąd też kroki mające na celu jej eliminację.
Nadleśnictwo Zaporowo ostrzega na Facebooku, że inwazyjne gatunki obce (IGO) mogą być bardzo niebezpieczne. "Nadleśnictwo Zaporowo przy wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie podjęło się walki z takim gatunkiem, którym jest barszcz Sosnowskiego" - wyjaśniono od razu.
Z powodu zmian klimatu oraz błędnych decyzji ludzkich odnotowuje się wiele gatunków roślin, grzybów oraz zwierząt obcych/inwazyjnych w naszym kraju. Aby nie dopuścić do nadmiernej dewastacji środowiska wiele z tych gatunków umieszczonych zostało na liście zwalczania na skalę krajową czy europejską - czytamy w facebookowym poście leśników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Restauracja Przemysława Klimy ma 2 gwiazdki Michelin. Jak wygląda coroczny proces "obrony" gwiazdek?
Następnie wyjaśniono, że jednym z takich gatunków jest właśnie barszcz Sosnowskiego, który "rozmyślnie sprowadzony za czasów poprzedniego ustroju miał stanowić bazę pokarmową zwierząt hodowlanych".
Decyzja błędna - nietrafiona i bardzo niebezpieczna, ponieważ ten gatunek jest niebezpieczny dla ludzi, zwierząt oraz środowiska, zajmując coraz to nowsze obszary - kontynuowali leśnicy.
Barszcz Sosnowskiego: leśnicy przekazali najważniejsze informacje
Leśnicy podkreślili, że część nadziemna barszczu Sosnowskiego osiąga wysokość nawet 4 metrów, a pierzastodzielne liście osiągające rozmiary nawet do 150 centymetrów. Poza tym wyjaśniono, że "liście oraz pędy są uzbrojone we włoski uwalniające toksynę, powodującą na skórze dotkliwe i bolące poparzenia".
Jeżeli doszło do kontaktu i poparzenia przez barszcz Sosnowskiego, zaleca się szybkie obmycie czystą wodą części ciała, która miała kontakt z rośliną, unikanie światła słonecznego, które wzmaga działanie toksyny oraz udać się do lekarza - wytłumaczyli leśnicy.
Ze wpisu dowiadujemy się, że "na terenie powiatu braniewskiego, który pokrywa się w bardzo dużym stopniu z obszarem administracyjnym Nadleśnictwa Zaporowo, odnotowano w ostatnich latach obecność barszczu Sosnowskiego oraz jego tendencję do zajmowania nowych obszarów (głównie w północno-wschodniej części Nadleśnictwa) w gminie Braniewo oraz Lelkowo".
Zwalczanie barszczu Sosnowskiego potrwa prawdopodobnie kilka lat i przyjętą metodą walki jest ścinanie kwiatostanów, aby nie dopuścić do ponownego obsiewania się tej niebezpiecznej rośliny - podsumowali leśnicy.