Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Paulina Antoniak | 

Ludzie czekają na decyzję nadzoru po pożarze. "Nie zostało dosłownie nic"

3

Inspektor nadzoru budowlanego rozpoczął oględziny szeregowców w Rzeszowie zniszczonych w sobotnim pożarze, który wybuchł przy ulicy Wojtyły. Pogorzelcy czekają na jego decyzję, jak na razie przebywają u swoich rodzin. Wielu z nich straciło dorobek całego życia.

Ludzie czekają na decyzję nadzoru po pożarze. "Nie zostało dosłownie nic"
W wyniku pożaru w Rzeszowie spłonęło siedem z ośmiu budynków mieszkalnych (Materiały WP, Adobe)

Nadzór budowlany prowadzi prace na pogorzelisku przy ulicy Wojtyły w Rzeszowie. Na jego decyzję czekają mieszkańcy szeregowców, które zostały zniszczone w pożarze. Jak informowali w niedzielę strażacy, spłonęło siedem z ośmiu budynków.

- Jak żona zadzwoniła, że uciekła i żebym się nie zbliżał z młodszą córką (wracałem wtedy z zakupów), to do przyjazdu tutaj minęło około 7 minut i już wszystkie domy były w ogniu - mówił w rozmowie z RMF FM jeden z poszkodowanych.

Wszystko jest spalone. Płaszcze, kurtki, buty. Nie zostało dosłownie nic. Lodówka zamieniła się w popiół - dodał kolejny mieszkaniec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pożar w Łukowie. Prawdopodobną przyczyną pożaru było uderzenie pioruna

Pożar w Rzeszowie strawił siedem z ośmiu domów

Do gaszenia pożaru wyjechało 121 strażaków PSP i ochotników, na miejscu było 35 zastępów. Pierwsze już po około 10 minutach.

Akcja była trudna, ogień szybko się rozwijał, w momencie przyjazdu strażaków pożarem objętych było siedem domów - informował st. bryg. Grzegorz Wójcicki.

Na szczęście nie było rannych. Przed przyjazdem strażaków z budynków ewakuowało się 20 osób. Jedna osoba została lekko poparzona, ale nie wymagała hospitalizacji.

Kilkoro mieszkańców weszło ze strażakami do swoich domów, żeby zabrać dokumenty i pieniądze. Z ostatniej szeregówki strażacy pomogli wynieść wyposażenie.

Nie wiadomo, co doprowadziło do pożaru. Straty mogą sięgać kilku milionów złotych

Straty oszacują biegli, ale nieoficjalnie mówi się, że sięgają co najmniej 3 mln zł.

Na ten moment nie wiadomo co doprowadziło do pożaru. Jeszcze w sobotę służby mówiły o wybuchu butli z gazem podłączonej do grilla. Strażacy wskazują raczej na rozszczelnienie instalacji, zastrzegając, że ustalaniem przyczyny pożaru zajmie się biegły.

Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek i wiceprezydentka Krystyna Stachowska przyjechali na miejsce pożaru. Powołano też sztab kryzysowy.

Podstawiliśmy autobus, była woda i herbata. Poszkodowanym mieszkańcom zapewniliśmy miejsca noclegowe w budynku MOPS przy ul. Skubisza, ale okazało się, że wszyscy mogli liczyć na pomoc rodziny i przyjaciół. Miejsca noclegowe cały czas są dostępne - powiedziała PAP Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznika prezydenta miasta.

Prezydent zwrócił się do wojewody z prośbą o uruchomienie pomocy dla pogorzelców. Rozmawiał też z właścicielem firmy, która wybudowała budynki i usłyszał zapewnienie, że inspektor nadzoru budowlanego otrzyma potrzebną dokumentację.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić