Madzia z Sosnowca miałaby 14 lat. Grób odwiedzają głównie mieszkańcy
W styczniu 2012 r. dramat Madzi z Sosnowca poruszył cały kraj. Życie sześciomiesięcznej dziewczynki, zostało brutalnie przerwane przez matkę. Jak przypomina "Fakt", tragedia na zawsze naznaczyła życie wielu osób. Po latach grób małej Madzi odwiedzają głównie mieszkańcy Sosnowca, a nie rodzina.
Najważniejsze informacje
- Katarzyna W. odbywa wyrok 25 lat więzienia za zabicie córki.
- Grób Madzi odwiedzają głównie mieszkańcy Sosnowca, a nie rodzina.
- Dramat rodziny miał wpływ na życie wielu osób, które nadal go wspominają.
Katarzyna W. skazana za zabójstwo dziecka
Katarzyna W. została skazana na 25 lat więzienia po tym, jak śledczy ustalili, że udusiła własną córkę 24 stycznia 2012 r. Według akt przygotowywała się do tej zbrodni co najmniej kilka dni, szukając wcześniej informacji w internecie na temat zasiłku pogrzebowego oraz metod uśmiercenia dziecka. Po dramatycznym wydarzeniu próbowała zmylić śledczych i opinię publiczną, twierdząc, że Madzię porwał nieznany sprawca.
Zaniedbane i zapomniane groby znanych Polaków
Świadkowie wskazywali, że cztery dni przed śmiercią dziewczynki widzieli Katarzynę W. w parku przy ul. Żeromskiego. Kobieta, jak relacjonowali, zdawała się przygotowywać miejsce, gdzie później zamierzała ukryć ciało córki. Podczas procesu Katarzyna W. mówiła, że porzuciła ciało w ruinach pod wpływem strachu. Dowody odnalezione na miejscu potwierdziły jej udział.
Społeczeństwo nie zapomina o Madzi z Sosnowca
Chociaż od tragicznych wydarzeń minęło już wiele lat, grób Madzi wciąż otaczają znicze i drobne zabawki. Pracownicy cmentarza wspominali, że to właśnie mieszkańcy, a nie rodzina, najczęściej odwiedzają miejsce spoczynku dziewczynki.
Grób sami posprzątaliśmy z tych zabawek. Jak stopniały lody, to nagrobek wyglądał okropnie. Pełno mokrych pluszaków i wypalonych zniczy, które przynoszą ludzie. Nie widujemy tu rodziny, grób tej dziecinki odwiedzają raczej obcy. To oni płaczą nad losem tego dziecka, kładą zabawki i zapalają świeczki – mówili "Faktowi" pracownicy sosnowieckiego cmentarza.
Z czasem najbliżsi Madzi starali się zapomnieć o tragedii. Ojciec dziewczynki Bartłomiej W. wyjechał za granicę i pojawia się na grobie córki incognito. Rodzina zabójczyni osiadła w Sosnowcu, ale grób odwiedzają sporadycznie.
Pamięć o Madzi żyje mimo upływu lat
Na cmentarzu przy ul. Smutnej w Sosnowcu miejsce pochówku Madzi wyróżnia się skromnością. Obecnie dziewczynka spoczywa w grobie rodzinnym ze strony ojca. Tabliczka informuje także o śmierci pradziadka. Jednak mieszkańcy Sosnowca, szczególnie w okresie Wszystkich Świętych, wciąż wspominają dramat z 2012 r. Jak podkreślają rozmówcy "Faktu", „Czas nie leczy ran. Nie da się zapomnieć”.
Nie wiem, czy można nazwać ją matką. Oszukała nas wszystkich. Przedstawiała się jako pokrzywdzona, tymczasem dokonała okrutnej zbrodni. Takie osoby nigdy nie powinny wyjść na wolność. Tego się nie da zapomnieć – mówi wprost "Faktowi" Mirosława Lewanda, mieszkanka Sosnowca.
Źródło: www.fakt.pl