Małgorzata Manowska: Rozważam zablokowanie prac Izby Dyscyplinarnej
Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego (SN), nie ukrywa, że rozważa zablokowanie prac Izby Dyscyplinarnej, "by umożliwić rządowi i parlamentowi spokojne przeprowadzenie ewentualnych prac legislacyjnych".
W zeszłym tygodniu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.
15 lipca wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta zdecydowała o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w innej sprawie w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej.
Brutalne pobicie. Wszystko nagrywali telefonem
Dzień później pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska przekazała, że podjęła decyzję o zawieszeniu wykonywania zarządzonych przez TSUE środków tymczasowych. Jest to równoznaczne, z tym że sędziowie Izby Dyscyplinarnej — wbrew stanowisku europejskiego trybunału — mogą orzekać w sprawach dyscyplinarnych.
Czytaj także: Dramat na Alasce. Polowanie na człowieka trwało tydzień
Trudna sytuacja Izby Dyscyplinarnej. Co zrobi Małgorzata Manowska?
Małgorzata Manowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą" nie ukrywa, że sytuacja Izby Dyscyplinarnej jest trudna.
Cały czas zastanawiam się, jakie podjąć dalsze kroki. Czekam na informacje od premiera. To rząd jest odpowiedzialny za relacje z Unią Europejską i wyrok był notyfikowany rządowi. Po uzyskaniu oficjalnej informacji podejmę działania. Mam wrażenie, że wydając postanowienia tymczasowe w ostatnich latach, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zapomina o artykule 5 traktatu o UE, wyznaczającym granice jej kompetencji - powiedziała Manowska.
Czytaj także: Co na to Ronaldo?! Jego partnerka pozuje nago na jachcie
Wyjaśniła również, że "rozważa zablokowanie prac Izby Dyscyplinarnej, by umożliwić rządowi i parlamentowi spokojne przeprowadzenie ewentualnych prac legislacyjnych".
Gdyby zdarzyła się sytuacja uniemożliwiająca wypracowanie rozwiązania dobrego dla Polski i dla sędziów i wyjście z twarzą z obecnego kryzysu, to jestem gotowa odejść, niezależnie od tego, kogo to ucieszy - zadeklarowała pierwsza prezes SN.